Czołem Panowie,
Od jakiegoś czasu tylko śledziłem ten wątek, ale może dorzucę jakieś własne obserwacje z dolewania. Nie wykonywałem żadnej dodatkowej instalacji, ale jeżdżę od kilku kkm na mieszankach. Jak dotąd dodawałem tylko świeże tanie oleje spożywcze.
Zimą jeździłem mało, ale prawie cały czas w baku było jakieś roślinne oleum. Przy temperaturach łagodnozimowych (był taki okres z paroma stopniami powyżej zera) miałem przez jakiś czas mieszankę 13%, bez problemów z zapalaniem silnika, potem około 5%. W lutym wskutek śniegów i braku zimówek (więcej sobie na to nie pozwolę

) autko stało ze 2 tyg. nie ruszane pod chmurką, po czym pozwoliło się zapalić w temperaturze poniżej zera.
Na początku wiosny postanowiłem przepłukać silnik i jeździłem tylko na ON. No i muszę przyznać, że po zatankowaniu w dłuższej podróży całego baku dobrego paliwa i dolaniu dodatku czyszczącego (Xeramic czy STP, nie pamiętam) była różnica na korzyść w kulturze pracy silnika. Ale pewnie jeszcze jakieś zimowe brudy się wypłukiwały, zwłaszcza z tego stania. Następnie wymieniłem filtry paliwa, przy czym filtr główny wyglądał na czysty, za to wstępny był mocno zasyfiony.
Przy cieplejszej aurze jeżdżę zawsze z jakimś niewielkim dodatkiem OR. Ostatni wyjazd na urlop rozpoczął się kilkunastoma kilometrami na mieszance 50%, z 13 litrami OR w baku, co po uzupełnieniu do pełna daje 20%. Bez najmniejszych problemów. Zużycie tej mieszanki, z przewagą trasy (krajówka i wolniejsze drogi lokalne) wyniosło 7,2 l na sto.
Z obserwacji laboratoryjnych
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
: OR miesza się z ON bardzo dobrze i w każdej proporcji, mieszanka jest klarowna. Przez 4 miesiące stała w lodówce buteleczka zawierająca 50% mieszankę OR/ON. Dopiero po tym czasie widać było wytrącone jakieś drobne kłaczki. Na szczęście paliwo nie stoi tyle w zbiorniku, a jeśli już musi, np. na zimowy postój, to proponowałbym lać tylko ON do pełna.
Piękny zapaszek frytkowy pojawia się przy nawet małym udziale OR (1% wystarczy).
Podobno w niedostosowanych silnikach, eksploatowanych na tego rodzaju mieszankach, pojawiają się problemy wynikające z tego, że kwasy tłuszczowe polimeryzują w warunkach, jakie panują we wnętrzu silnika (na końcówkach wtryskiwaczy?) - trzeba to rozpracować teoretycznie. Ciekawe, czy stare mercedesowskie diesle można uznać za "niedostosowane" - niby nie były projektowane pod kątem OR, ale palą wszystko co podejdzie... jakieś kiepaśne paliwa, o opale nie mówiąc... Ciekawe, jak bogata musi być mieszanka, żeby ta polimeryzacja następowała? Trzeba poszukać w sieci, żeby nie wyważać otwartych drzwi... na razie nie będę montował żadnej instalacji.
Pozdrawiam,