TrickyKid pisze:
stwierdził, że unikatem są różne niepospolite modele, i np klasyczne mercedesy coupe lub cabrio można pod to podciągnąć. Podobnie ma się np z samochodami amerykańskimi które nie były nigdy importowane do Polski oficjalnymi kanałami [czyli te których produkcja się zakończyła zanim w Polsce powstała sieć dealerska danej marki], samochody ekskluzywne produkowane na zamówienie typu Rolls, Ferrari, Maserati, Lambo, itp których produkcja już się zakończyła [a więc jest ich mało i więcej nie będzie] lub produkcje jednostkowe typu np replika Gullwinga, Countach'a, itp [o ile konwersja konstrukcji jest na tyle poważna, że auto nie figuruje w papierach jako auto produkcyjne - np Fiero - a jest odrębną konstrukcją]. Wszystkie te przypadki oczywiście nie są pisaną zasadą, bo ostateczna decyzja należy do rzeczoznawcy, ale takie właśnie możliwości roztoczył przede mną pan z którym rozmawiałem.
"Klasyczne mercedesy coupe lub cabrio" to mają tyle lat, że z .... w .... dostają papiery
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Podobnie z takimi amerykanami jak opisałeś. Luksuśne furki na zamówienie, to też raczej starsze, bo jak kogoś stać na nową, to albo kupi normalnie, albo zrobi kolekcję i już

. Z repliką to IMO może być różnie.
Idzik pisze:
MERCEDES 4 EVER pisze:
Raczej problemu by nie było, oryginalny 300CD to ciekawostka i w sumie rzadkość... Zresztą i "zwykłe" W123C(E) już dość często się na żółtyhc blachach widuje...
I 200D się przepchnie na żółte, o 220 nie wspominając
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
, byle miało wiek stosowny. Tutaj słabo to widzę. 123CD aż tak klasyczny to nie jest. Mi odradzano zabawę z 450 5.0 za młodym o 6 czy 8 miesięcy. Cyt. "Dla Muzeum Techniki nie ma znaczenia, że tam Mercedes testował aluminiowe bloki do dużych pojemności?"
Była to korespondencja z panem (nazwiska nie pomnę), który jako jeden z pierwszych zajmował się sprowadzaniem "zabytków" jako rzeczoznawca.