MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest pn sie 18, 2025 9:38 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: wt lut 05, 2008 7:26 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:46 pm
Posty: 2195
Lokalizacja: [ZS] Szczecin
Piątal pisze:
Powiedz mi po co budowlańcowi mechanika einstainowska, po co mi magnetyzm, po co mi wiele innych działów fizyki, które nijak nie mają się do wylewania betonu ;]



to poszerza swiatopoglad. tez uczylem sie wielu pozornie niepotrzebnych rzeczy a teraz z perspektywy czasu wracam do ksiazek.

_________________
Toyota MR2 2,0 '93
Chrysler Voyager 3,8 auto na zakupy :)
ex: S124 300TE 4matic '87 w świni, patyku i leniuchu
ex: Ford Escort MK II 75' 1,3GL
ex: Nissan Micra 1,3 RR Edition
Ex: W124 300E 4matic '87
[url=http://www.w114-115.org.pl/jomla/content/view/145/52/]RR Auto Szczecin-Pilchowo, ul. Staroleśna 1A[/url]


Na górę
 Tytuł:
Post: wt lut 05, 2008 7:36 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 01, 2007 9:53 am
Posty: 753
Lokalizacja: Szczecin
Mor pisze:
Lubię swoją pracę na uczelni i dlatego tam pracuję.

To jest podstawa! Nie rozumiem ludzi, którzy uczą wyłącznie dla kasy. Nie mogą znaleźć innej pracy?
Mój kolega miał taką sytuację- czekał godzinę pod drzwiami pani wykładowcy, po czym ta oświadczyła, że jest zmęczona i że ma przyjść kiedy indziej. To jest normalne podejście do 2giego człowieka?! Nie wspomnę już, że w jednej grupie zrobiła test "za karę", bo skrzypiały jej krzesła. Za 2 tygodnie krzesła zostały wymienione, bo okazało się, że miały wadę, która powodowała, że skrzypiały mimo spokojnego siedzenia ;]

_________________
ex W123 300D 83'
ex Jawa 50 typ23


Na górę
 Tytuł:
Post: wt lut 05, 2008 8:10 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz kwie 08, 2007 11:42 pm
Posty: 966
Lokalizacja: Wrocław
Piątal pisze:
Mój kolega miał taką sytuację- czekał godzinę pod drzwiami pani wykładowcy, po czym ta oświadczyła, że jest zmęczona i że ma przyjść kiedy indziej.


Ja się zawsze umawiam ze studentami na wpisy na konkretny dzień. Nie wymagam stawiennictwa osobiście, ale jednocześnie wymagam poważnego podejścia - nie ma indeksów i kart tylko tych, którzy rzeczywiście mają ważne powody. Nie ukrywam, że praca zawodowa poza uczelnią powoduje, iż nie jest łatwo mnie zastać wolnego. Dlatego daje studentom nr tel.kom. i umawiam się z nimi na wpisy czy inne sprawy. Są jednak zawsze egzemplarze wyjątkowe, których żaden normalny śmiertelnik-wykładowca zadowolić nie jest w stanie.

_________________
MB W126 560SEC Lorinser 1986 r.
MB W124 E320 Coupe 1995 r. - ex
Alfa Romeo Brera 2.4JTDM '07 -ex
MB W201 190E 2.0 KAT 1992 r.
Nissan 350z '08 (480KM TT)
Ferrari Testarossa '91
Intrall Lublin III '05
2oo: Honda CBR 1000RR '08
Aprilia RSV4


Na górę
 Tytuł:
Post: wt lut 05, 2008 9:07 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn cze 13, 2005 10:30 pm
Posty: 65
Lokalizacja: Łódź
ja jestem studentem budownictwa na PL i mam przyjemnosc miec wydyme z doktorem, ktory wydawal sie byc bardzo w porządku do czasu.. jest cos takiego jak przekroje cienkoscienne.. potrzebne, niepotrzebne, roznie mozna na to patrzec.. ale chodzi o to, ze na cwiczeniach niezrobil z nami nawet przykladu, a kola niezaliczyl nikt bo nieumial cienkosciennych.. moze ja sie czepiam, ale chyba cos jest nie tak.. rozumiem, ze czas nie pozwala na robienie po 10 przykladow kazdego rodzaju zadan, ale jeden chyba powinien byc.. na drugi termin (tez nam nic niepokazal) zrobil 2 na 3 zadania z cienkosciennych :/


Na górę
 Tytuł:
Post: wt lut 05, 2008 11:18 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 12, 2004 3:35 pm
Posty: 2505
Lokalizacja: Lublin
Piątal pisze:
Mój kolega miał taką sytuację- czekał godzinę pod drzwiami pani wykładowcy, po czym ta oświadczyła, że jest zmęczona i że ma przyjść kiedy indziej. To jest normalne podejście do 2giego człowieka?

u mnie na uczelni tak, ale nie potępiam i nie oceniam - przyczyna mogła być głębsza albo i nie .

To co pisze Mrozu to też u mnie normalka - 90% materiału przeważnie trzeba przerabiać samemu , ale Życie to nie bajka - zaciskam zęby i kuje.

Co do kadry - to tak jak w życiu , są normalni , są nie normalni są też i nie sklasyfikowani - znam srogich i nie miłych ale sprawiedliwych , znam takich co stawiają dziewczynom o ocenie niżej , znam takich którzy wkładają w to całe swoje serce - często na próżno itp itd.
Z mojego doświadczenia wynika że tak jak nic w przyrodzie nie ginie tak i osoba pozytywna też będzie tak zapamiętana ( bez względu na mniejsze lub większe odchyły ) a cała ta dyskusją jest zawieszona w próżni i niczego nie wnosi i nie wniesie.

_________________
"Jestem Książę i pewnych tematów nie drążę..."

Miałem k...tyle aut co niektórzy w podpisie, na drugie popularność, na trzecie szacunek - teraz mam rower


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lut 06, 2008 10:42 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 01, 2007 9:53 am
Posty: 753
Lokalizacja: Szczecin
dyskusja chyba faktycznie nic już nie wniesie. na zakończenie i dla rozładowania atmosfery ;) :
Obrazek

_________________
ex W123 300D 83'

ex Jawa 50 typ23


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lut 06, 2008 10:42 am 
Offline
kombatant

Rejestracja: pn kwie 29, 2002 9:49 am
Posty: 3594
Lokalizacja: WAWA
Mor pisze:
Grzesiek87 pisze:
leopold , Mor - Jesteście wykładowcami? Z jakich przedmiotów jeśli można spytać?


Prawnik

Ocet pisze:
Ale prawdą jest też, że niektórym młodym trochę odbija


Dzięki, jestem właśnie młodym doktorem [zlosnik] A myślałem, że mi nie odbija, ale cóż nigdy nie wiadomo.


Przepraszam a jaka jest wykładnia w prawie słowa "niektóry"? ;)

Jeśli chodzi o mnie to ja właśnie dawałem wydymałkę i PKMy, czasem modelowanie bryłowe. Zawsze podstawą było zastosowanie praktyczne zagadnienia. Jak dorabiałem korkami, to też strałem się pokazywać zastosowania praktyczne.

Do Mrozu: Tak z ciekawości, jakie są argumenty mówiące, że przekroje cieńkościenne są niepotrzebne?

I do t.king: Jakoś przywykłem do używania na forum drugiej osoby w odmianie czasowników [cool]

_________________
W108 - 250 S 1967
S123 - 300TD 1982 Rudolf
S123 - 300TD 1985 Burak


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lut 06, 2008 1:40 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz kwie 08, 2007 11:42 pm
Posty: 966
Lokalizacja: Wrocław
Mrozu pisze:
ja jestem studentem budownictwa na PL i mam przyjemnosc miec wydyme z doktorem, ktory wydawal sie byc bardzo w porządku do czasu.. jest cos takiego jak przekroje cienkoscienne.. potrzebne, niepotrzebne, roznie mozna na to patrzec.. ale chodzi o to, ze na cwiczeniach niezrobil z nami nawet przykladu, a kola niezaliczyl nikt bo nieumial cienkosciennych.. moze ja sie czepiam, ale chyba cos jest nie tak.. rozumiem, ze czas nie pozwala na robienie po 10 przykladow kazdego rodzaju zadan, ale jeden chyba powinien byc.. na drugi termin (tez nam nic niepokazal) zrobil 2 na 3 zadania z cienkosciennych :/


A podał Wam prowadzący literaturę na początku roku akademickiego?

A tak szerzej w związku z kierunkiem dyskusji, to akurat studia od szkoły podst. czy średniej różnią się przeważającym wkładem własnym, a nie standardowym 3 x Z "z zeszytu".
Ja się staram jak najwięcej zaprezentować na ćw i wykł, ale nie zawsze się to uda. Zwracam wtedy uwagę, co trzeba we własnym zakresie. Jak ktoś ma problemy, może poza zajęciami przyjść się zapytać. Nikt tego nie robi, a potem są pretencje. Trzeba być konsekwentnym, jak się wszystko rozumie i umie, to potem nie ma już czasu na dyskucje. Kiedyś się dowiedziałem od studentki, że dostała 3,5 tylko dlatego, że nie chodziła na wykłady i w związku z tym nie umiała... A ona nie ma czasu, bo jest w samorządzie itd.
Nie wiem jak było w Twoim przypadku, więc to tylko taka moja ogólna uwaga, nic osobistego. Pozdrawiam Marcin

_________________
MB W126 560SEC Lorinser 1986 r.
MB W124 E320 Coupe 1995 r. - ex
Alfa Romeo Brera 2.4JTDM '07 -ex
MB W201 190E 2.0 KAT 1992 r.
Nissan 350z '08 (480KM TT)
Ferrari Testarossa '91
Intrall Lublin III '05
2oo: Honda CBR 1000RR '08
Aprilia RSV4


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lut 06, 2008 6:41 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn lis 29, 2004 11:14 am
Posty: 533
Lokalizacja: Kobyłka
panowie o czym mowa, sciagac nie mozna, ale do jasnej nendzy to co wyrabiaja profesorowie wola o pomste do nieba, cale studia to jedna wielka kpina, wczesniej studiowalem na politechnice wroclawkiej na wydz elektrycznym, teraz studiuje na tym samym wydziale na politechnice warszawskiej i dla mnie jak profesor przyznaje sie ze sam sie nie zna i nie umie tego co wyklada a pozniej oblewa 80% studentow na egzaminie z ktorego sam nie umie rozwiazac zadan (sam sie do tego przyznal) nie jest dziwne, te cale smieczne skrypty do laborek cw itp to nic innego jak plagiaty za ktore paru debili dostalo profesure, to samo dotyczy wiekszosci doktorantow ktorzy sa pupilkami profesorkow, ktorzy pchaja swoich czesto tepych asystentow w swiat smietanki wzajemnej adoracji

ja jestem na etapie rozwazania decyzji o rzuceniu studiow, moze nauka nie jest obowiazkowa, ale dzisiejsza mentalnosc ludzi jest taka ze bez studiow ani rusz, aby papier, dla mnie bez sensu, ale chcac miec jakas przyszlosc i szanse na podjecie pracy trzeba gonic za gawiedzia i zdobyc ten nic nie warty papier, jak zaczynalem studia to inaczej sobie to wyobrazalem, wszedzie dyskryminacja ze strony pracownikow uczelni, a co najgorsze ze miedzy towarzyszami tej niedoli czyli innymi studentami jest zajadly wyscig szczorow i walka cholera wie o co????????

ja osobiscie sie wstydze ze politechnika nie daje zadnej przydatnej wiedzy w zawodzie w ktorym sie studiuje, nawet nie dbaja o praktyki cyt kierownika praktyk "dla mnie mozecie zbierac truskawki i wam to zalicze" ciekawe co truskawki maja wspolnego z elektrycznoscia [zlosnik]
i zamiast sie cieszyc ze studiuje w najlepszej (wedlug rankingow a nie mnie) uczelni technicznej w polsce to sie wstydze ze przyszlemu pracodawcy bede musial powiedziec ze meczylem sie kilka lat na studiach i nie mam zielonego pojecia o swoim zawodzie

gdybym sie nie interesowal i nie szukal informacji we wlasnych zrodlach nic bym sie nie dowiedzial na temat ktory mnie interesuje, powiem wiecej, prefosorowie zamiast zachecic i zaciekawic, przewaznie umieja tylko zniechecic studenta do poglebiania wiedzy, nie bede mowil jak wygladaja wyklady bo kazdy wie, a czy powinno tak byc, profesorowie sa zamknieci na nowosci i nie umieja przyzjac ze czasami to co wykladaja ciagle to samo od 20 lat juz dawno jest nieaktualne, a ktos kto sie wybija wiedza zaangazowanie i zainteresowaniem troche ponad ich poziom sa namietnie kasowani

najlepszy przyklad profesor Supronowicz, jak ktos studiuje na PW niech zapyta o tego goscia ktoregos ze studentow elektrycznego powyzej 2 roku

facet robi co chce i nikt mu nic nie moze zrobic

ja na ioch miejscu bym sie wstydzil, bo bycie profesorem na takiej uczelni do czegos zobowiazuje, od studenta wymagaja podpisania przysiegi w indeksie ze bedzie dbal o dobre imie uczelni a bycie profesorem do niczego nie zobowiazuje????


jesli o mnie chodzi to nie jestem swiety, czasami sie nie ucze, ale to nie jest powod zeby mnie nie szanowac, bo profesor tez nie wie co moze byc powodem ze sie nie nauczylem, i zamiast na sile wciskac kit powinien sie rozejrzec po sali czy ktos spi i dlaczego i tak samo powinien cos zmienic jezeli widzi ze jego system anuczania nie przynosi rezultatow

nie wszyscy profesorowie sa tacy, mialem doczynienia z takimi ze sluchalem ich z otwarta geba i ciagle mi bylo malo, wiedza sama wchodzila do glowy, poszedlem na egzamin bez zagladania w notatki i dostalem po 5 z wykl i lab, tacy profesorowie maja taki autorytet ze nawet nie wypada sciagac, i nawet jezeli nie poszlo mi na egzaminie to przy zaangazowaniu i szczerych checiach dwoch stron mozna bylo rozwizac problem i kazdy byl szczesliwy.

wiadomo ze sa tez studenci ktorzy tylko krytykuja narzekaja i nic nie robia tzw roszczeniowcy, ja z takimi ludzmi nie mam nic wpolnego i nigdy nie chce, ale jezeli ktos wymaga ode mnie, to dobrze by bylo gdyby wymagal tez od siebie

jesli o mnie chodzi to umiem rozpoznac wykladowce w powolania, ktory chce lubi to co robi, zna sie na tym i chce nauczyc ( nie uczyc) innych i wie jak robic zeby kogos zainteresowac tym co ma fo przekazania

_________________
Mercedes W123 82r. 2.3CE
ex:
Mercedes W123 78r. 2.3E
Mercedes W124 90r. 3.0D Turbo
Mercedes W123 81r. 2.8E Kombi
Mercedes W123 82r. 2,4D "Taryfa"
Mercedes W123 81r. 2.4D "beczkowóz"
Mercedes W123 78r. 2.4D automat


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lut 06, 2008 7:38 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: śr sie 02, 2006 1:25 pm
Posty: 860
Lokalizacja: Gdańsk
gieniek : klik :)

_________________
S124 E220 '95
Škoda Fabia '17 1.0 TSI DSG

Ex: S202 C180 '97


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lut 06, 2008 8:57 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn cze 13, 2005 10:30 pm
Posty: 65
Lokalizacja: Łódź
Ocet ja nieuwazam, ze jest to niepotrzebne, tylko ze na obecnym egzaminie tego niebedzie, na wykladach niebylo, a w semestrze na ktorym sie one pojawia, wytrzymalosc mat mamy na kompach i do liczenia tego sa programy.. sam prowadzacy nam to powiedzial.. to czemu nas przez to uziemia?
Mor literatury nam niepodal, moze dlatego ze nasza grupa zaczela 2 tyg po innych, ale tak niepodal..

a wracajac do tematu.. to chyba jak zalicza 50% studentow, to o wykladaowcy tez nie najlepiej swiadczy.. znaczy to, ze nie za bardzo potrafi przekazac swoja wiedze innym, albo poprostu ma jakies kompleksy..


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lut 07, 2008 12:06 pm 
Offline
kombatant

Rejestracja: pn kwie 29, 2002 9:49 am
Posty: 3594
Lokalizacja: WAWA
No cóż, widzę trochę goryczy. Może czasem uzasadnonej, nigdy nie miałem do czynienia z prof Supronowiczem na płaszczyźnie naukowej, znam go towarzysko, troche wesołych wspomnień jest. Niew ydaje mi się jednak, by podawanie publicznie nazwiska, i subiuektywnej negatywnej oceny było na miejscu. Może to być dopuszczalne chyba przy przykładach pozytywnych, wtedy nikt nie będzie miał za złe, nawet jak to nie będzie do końca uzasadnione.
Jeśli chodzi o przekazywanie wiedzy to już się rodzą pytania:
1. Czy na pewno ktoś kto umie przekazać wiedzę i zainteresować słuchaczy ma tę wiedzę?
2. Czy ktoś kto ma wiedzę z automatu ją umie przekazać?
3. Czy istnieją ludzie wiedzący wszystko?
Dla mnie 3xnie. Pamiętam, że w czasie studiów doktoranckich długo walczyłem, żeby dostać się na NIEOBOWIĄZKOWE zajęcia z dydaktyki. Jak już się dostałem, bo oczywiście dla wszystkich doktorantów na uczelni był jeden termin w salce wielkości małego dziekanatu, to okazało się, że zajęcia nie mają wiele wspólnego z praktyką. Może były ciekawe, ale nie były przygotowaniem do pracy dydaktycznej. W czasie studiów, kiedy musiałem prowadzić zajęcia, też się nie zdażyło, żeby ktoś mi powiedział cokolwiek z techniki przekazywania wiedzy, zajęcia zawsze prowadziłem sam. Trochę tak jak uczyć się sztuki cyrkowej siedząc na widowni. Ale jak ktoś powiedział/napisał, studia są przede wszystkim miejscem samokształcenia i nie mają nic wspólnego ze szkołą średnią.
PS. Nazwy krajów piszemy z dużej litery.

_________________
W108 - 250 S 1967

S123 - 300TD 1982 Rudolf

S123 - 300TD 1985 Burak


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lut 07, 2008 12:53 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 06, 2007 9:10 pm
Posty: 927
Lokalizacja: Poznań
Z cyklu : Dylematy studentów
:lol: Obrazek

_________________
Witek
W126 500SEC '83 - ex. R.I.P.
Buk, humor, dziczyzna


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lut 07, 2008 9:39 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn lis 29, 2004 11:14 am
Posty: 533
Lokalizacja: Kobyłka
he,he to juz mam przewalone [zlosnik]

nie ukrywam, jest we mnie jadu,

i nie jest na miejscu rzucanie publicznie nazwiskami jestem tego swiadomy i nie powienienem tego robic,ale z drugiej strony chwalic mozna a ganic za to ze ktos robi zle juz nie???nawet jezeli jest profesorem i dla niektorych "autorytetem"?
profesorom wolno publicznie upokarzac studentow???
wiele razy widzialem roznego typu scenki, na mnie tez probowalo dwoch zakompleksionych magistrow ok 60, tyle ze ja sobie nie pozwalilem co zakonczylo sie warunkiem ponownym zaliczeniem i dodatkowa oplata za laborke i predzej wylece z uczelni zanim dam sie ponizyc, ale inni spuscili glowe i kuli na pamiec bzdury ktore byly sprzeczne z tym co wczesniej mosci "naukowcy" wykladali
kazdy jest czlowiekiem i wypada zeby jeden drugiego szanowal, ja u tego goscia bylem raz na egzaminie i sobie darowalem, moi znajomi chodzili po 10 nawet 15 razy (to szczera rzeczywistosc) tylko ze wzgledu na widzimisie i dziwne chumory profesora nie mogli i nadal nie moga zaliczyc, a zaznaczam ze ten przedmiot trwal tylko pol semestru, to byl tylko zarys materialu i z tego mialo byc tylko zaliczenie a nie egzamin, czyli nic najwazniejszego, takich talentow jak ten profesor moglbym wymienic jeszcze sporo, ale nie o to chodzi, chodzi o to ze jezeli nawet dziekan nie bierze pod uwage (nie liczy jako warunek) UTC prowadzonych przez profesora w momencie kiedy ktos ma to niezaliczone to chyba cos jest nie wporzadku,
dwa lata temu( moze w innym terminie tez) na uczelni byla komisja akredytacyjna ktora zbierala opinie na temat wykladowcow, podobno w celu poprawy jakosci pracy wykladowcow, studenci wypelniali ankiety byly spotkania ze studentami i z tego co wiem to nikt nie powiedzial dobrego slowa o tym profesorze, lecialy same skargi i nikt na to nie wplynal, wiec albo ktos ma to gdzies albo ten koles ma zajebiste plecy, domyslam sie takich przykladow jest wiecej

moje pytanie jest takie, po co uczelnie sie tak wysilaja zeby sciagnac do siebie jak najwiecej studentow, kiedy pozniej ich nie szanuja, przeciez kazda uczelnia utrzymuje sie dzieki studentom za ktorych placi panstwo, nie ma studentow nie ma kasy, a tym samym profesorkowie nie maja pracy,

druga sprawa, nawet jezeli wykladowca nie wie jak ma przekazywac wiedze,bo nikt go tego nie nauczyl to nie znaczy ze nie moze probowac w rozny sposob dotrzec do ludzi, wystarczy zadac sobie pytanie, "jak ja bym chcial miec wylozony temat i jak mialby byc prowadzony wyklad zeby mnie to zainteresowalo i spowodowalo ze bede w stanie sie tego nauczyc" podejscie "ja jestem profesorem, a studenci to smiecie" do nieczego nie prowadzi.
moze to nic nie znaczy, ale na podam przyklad, czasami dorabiam sobie jako opiekun na koloniach obozach i innych takich, i za kazdym razem traktuje podopiecznych na rowni ze soba, nie ma gorszych i lepszych, zawsze na poczatku ustalam zasady, jestem z grupa szczery, i jezeli wiem ze na cos moge przymknac oko to robie to, kiedy moge isc na kompromis tez to robie i nigdy nie mialem najmniejszych problemow i nawet z grupami ludzi w wieku podobno najciezszym do upilnowania, czyli ok 14-18 lat, bo zawsze zadaje sobie pytanie " jakiego wychowawce chcialbym miec" i takim staram sie byc, jezeli zasluza na ochrzan to sami dobrze o tym wiedza i szybko naprawiaja blad i nikt do nikogo nie ma pretensji

wiec moje wnioski sa takie obserwowac sluchac i rozmawiac z ludzmi, szczegolnie kiedy sie z nimi pracuje, to jest bardzo proste i bardzo skuteczne w relacjach, wykazywac szczere zaangazowanie a to bedzie procentowac bardziej niz moze sie wydawac

ale zaloze sie zaraz ktos powie , co tam jakis szczaw moze wiedziec, ale tego nie bede komentowal, bo sporo takich opinii juz slyszalem od starych belfrow ktorzy sobie nie radzili z grupa pomimo dlugiego stazu w szkole

nie powinno sie trzymac wykladowcow na sile, tylko dlatego ze pracuja na uczelni ilesdziesiat lat, wielu z nich jest znudzona tym wszystkim i szukaja wrazen, bawiac sie w gnebienie studentow, bo na taki widok tylko jedno mi przychodzi do glowy, gosc nic w zyciu nie osiagnal nie zna sie na tym co robi, nawet go to nie interesuje, tylko przez cale zycie udawal ze jest kims kim nigdy nie byl i nie bedzie

a kitu pod tytulem ze studia to nie szkola srednia i ze studia sa miejscem samoksztalcenia nie chce mi sie odbierac, bo na egzaminach, zaliczeniach, kolosach wymagac mozna ale od siebie dac to juz nie ma obowiazku ani potrzeby, doprawdy zalosne

wychodzi na to ze lepiej sobie kupic dyplom, tylko ze nie kazdy tak umie

a jezeli student konczy renomowana szkole i wychodzi z niej bez zadnej wiedzy to tylko swiadczy o tej uczelni i o profesorach w niej wykladajacych, gdybym mial opierac sie na wiedzy zdobytej na studiach to nigdy nie zdobylbym sie na konfrontacje z absolwentem szkoly zawodowej lub technikum [szalone]

jezeli ktos sie nie zgdza chetnie wyslucham krytyki [oczko]

_________________
Mercedes W123 82r. 2.3CE
ex:
Mercedes W123 78r. 2.3E
Mercedes W124 90r. 3.0D Turbo
Mercedes W123 81r. 2.8E Kombi
Mercedes W123 82r. 2,4D "Taryfa"
Mercedes W123 81r. 2.4D "beczkowóz"
Mercedes W123 78r. 2.4D automat


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lut 07, 2008 10:39 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: śr sie 02, 2006 1:25 pm
Posty: 860
Lokalizacja: Gdańsk
ale i tak trzeba uważać co się mówi: http://img507.imageshack.us/img507/6927 ... adeph9.jpg

_________________
S124 E220 '95
Škoda Fabia '17 1.0 TSI DSG

Ex: S202 C180 '97


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl