pabloxt pisze:
wydawało mi się że Szanowni Koledzy są śWIADOMYMI UżYTKOWNIKAMI DRóG i będą, jeśli już w większości nie są obecnie, propagatorami JAZDY NA ŚWIATŁACH W DZIEŃ bez względu na porę roku.
Tak - ja uważam się za ŚWIADOMEGO UŻYTKOWNIKA DRÓG i uważam, że tam, gdzie jest zwiększony ruch pieszych i rowerzystów (którzy nie mają obowiązku nosić na łbach światełek) to ten przepis przyniesie tylko ZWIĘKSZENIE liczby wypadków z poważnymi urazami. W strumieniu samochodów z zapalonymi śwaitłami wychodzący na drogę pieszy jest CAŁKOWICIE NIEWIDOCZNY. To samo dotyczy rowerzystów. Sprawa powinna być załatwiona zdrowym rozsądkiem kierujących - tam gdzie światła są konieczne, (i gdzie jest mały ruch pieszych) POWINNY BYĆ ZAŁĄCZONE.
NIESTETY - TEGO ROZSĄDKU U POLSKICH KIEROWCÓW NIE MA. A TA USTAWA TO MASKOWANIE GÓWNA DEZODORANTEM.
pabloxt pisze:
Jeden argument kontra pozostałe- CZY ZAPALONE śWIATłA W DZIEń SPOWODOWAłY KIEDYś ZAGROżENIE W RUCHU ???
Tak. j/w
pabloxt pisze:
A kwestię zwiększonego zuzycia paliwa i efektu cieplarnianego czy innych bzdetów vs zapalone światła pozostawiam bez komentarza, bo z koniem kopać się nie będę.
To masz jeszcze jeden bzdet do kompletu: jeżdżące w Polsce (zazwyczaj wiekowe pojazdy) produkowane są przeważnie technologiami oszczędnościowymi i zazwyczaj mają rodowód z krajów Europy południowej, gdzie nikt nie myśli o zapalaniu świateł w dzień.
Takie reflektory (używane całodobowo) mają czarne lub złuszczone lustra, przydymione szkła i powypalaną instalację. Czy uważasz, że jak zajdzie potrzeba włączenia tych świateł w nocy (w celu poprawy widoczności) to będą one prawidłowo spełniać swoje zadanie?
Najwięcej na każdym forum mają do powiedzenia ci, którzy dopiero co zrobili prawo jazdy: "JA TO JEŻDŻĘ BEZPIECZNIE - NA ŚWIATŁACH CAŁY ROK" Tyle wiecie, co nic... A głos możecie zabierać, jak zaliczycie co najmniej sto tysięcy...
Pzdr. Gerri (były biegły sądowy z zakresu techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego)