_me: how_ pisze:
Czyli jak na razie odkrywasz ze sporą satysfakcją, ile kosztują nowe części w Mercedesie. W pozaforumowych rozmowach otrzymałeś już ksywę Pan Pudełko
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
Nie zaprzeczę, sprawiało mi przyjemność przygotowywanie się do remontu, gromadzenie tych części itd. Nie widzę sensu rozbierania auta do ostatniej śrubki i montowanie starych elementów na przykład mechanicznych. Panem Pustakiem bym się zmartwił, a tak może być.
_me: how_ pisze:
Pół biedy, że nie znosisz tego wszystkiego do chaty i nie focisz na kwiecistym dywanie.
Jak to! Foty robione na panelach w chacie. Kwieciste dywany Kolego to u nas się wiesza na ścianach. Tłumika, maski, drzwi i błotników nie wnosiłem, bałem się otrzaskać futryny.
_me: how_ pisze:
Mi chodzi tylko o to, że nie ma co się pałować linkami w stylu, który podałeś, bo one kompletnie o niczym nie świadczą. Realna wartość T w DE jest z oczywistych względów wiele wyższa, ale po pierwsze auto autu nie równe i każdy samochód trzeba ocenić dziś indywidualnie. Chociażby z tego względu, że wystarczy trafić na auto, przy którego resecie nie jest konieczny zakup połowy z rzeczy, których zdjęcia zaprezentowałeś. Po drugie rynek, który oferuje takie ceny jest też wymagający i nie zadawala się byle czym. Jest oczywiście jakieś absolutne minimum, za które pewnie da się sprzedać każde jeżdżące kombi, ale ten poziom cenowy jest nie wiele wyższy niż w PL i decydują o nim kompletne doły siły nabywczej plus Afryka, Holandia i fantaści, którzy nawet nie zaczną projektów, czyli chcą spełnić marzenia o tanim kombi i zadowolą się samym posiadaniem.
Myślę, że łatwo przewidzieć chyba jedyny i w sumie banalny wniosek jaki może wypłynąć z tej dyskusji. Że aby zresetować dzisiaj kombi, trzeba mieć worek pieniędzy, których nikt ci nie zapłaci, więc nie pracując samemu można się w to bawić tylko dla własnej satysfakcji. Jeśli mają w tym pomóc linki z autami wystawionymi po 10 tys EUR , to czemu nie.
Moja decyzja była podyktowana banalnymi przesłankami, oprócz tego, że moim zdaniem warto ratować kombi bo jest ich naprawdę mało (podobnie jest z niedocenionym W116) auto zasłużyło na taki remont, pracowało dla mnie 5 lat i nie żałuję żadnej złotówki wpakowanej w nie. Najważniejsze w tej chwili dla mnie jest, żeby efekt tych wydatków mnie zadowolił. I za to trzymam kciuki.
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
Jeżeli miałbym patrzeć przez pryzmat opłacalności takiego remontu to oczywiście bym nie ruszał tematu. Kupując kolejnego klasyka będę szukał w najlepszym stanie, koszty będą drugorzędną sprawą.
P.S. Kombica jest na szczelności klimy.