buckswizz pisze:
to co w takim razie??
Nic nie zrobisz. Jedyne co możesz zrobić, to być świadom zagrożenia i pilnować się. Samemu jeździć ostrożnie, bo jak już któryś wspomniał: w większości kolizji biorą udział 2 pojazdy, a ja dodam: z czego najczęściej jeden jechał prawidłowo i bezpiecznie, tylko jego kierowca nie przewidział, że ktoś może jechać źle. Większości z nas wydaje się, że jak sami jadą dobrze, zgodnie z przepisami, czy lekko je naginają, ale robią to bezpiecznie, to nic im się nie może stać. Niestety - to nie prawda. Wystarczy, że z naprzeciwka będzie jechał drugi taki, co to tylko odrobinkę nagina przepisy i w jego mniemaniu robi to bezpiecznie, ale to bezpieczeństwo pryska jak bańka mydlana, jak dwóch takich się spotyka.
Zwróćcie uwagę, że większość z tych pokiereszowanych aut, to samochody nowe, duże - rzekomo bezpieczne, ze wszystkimi zabezpieczeniami. Kierowcom wydawało się, że są w tak bezpiecznym pojeździe, że nic im się nie może stać. Wniosek - Im większe poczucie bezpieczeństwa ma kierowca, tym większe zagrożenie stanowi.
Dla czego mi nigdy nie przytrafiła się żadna niebezpieczna sytuacja, jak jechałem 70-tką, a bardzo często przejeżdżałem o włos od poważnego wypadku, jak się spieszyłem, czy z innego powodu jechałem szybciej niż przepisy pozwalają?
Dodatkowym problemem są ograniczenia, które są bezsensowne, jak na przykład: nowa, świeżo wyremontowana droga i ograniczenie do 30, bo zapomnieli zdjąć znaku. Takie sytuacje powodują, że przestajemy patrzeć na znaki, bo stają się one dla nas bezsensownym bełkotem, zamiast ważną sygnalizacją pomagającą nam bezpiecznie dojechać do celu.
Generalnie: Ani stan dróg, ani kamery co kilometr, ani patrole, czy dodatkowe ograniczenia nic tu nie zmienią. Jedyne co może poprawić bezpieczeństwo na naszych drogach, to uświadamianie kierowców, że wsiadając do samochodu, zaczyna im grozić śmiertelne niebezpieczeństwo, które się zwiększa wraz ze wzrostem prędkości.
Wniosek: Róbcie zdjęcia i wklejajcie je na forum z odpowiednimi komentarzami. trzeba szerzyć świadomość i edukować kierowców. <br>
Dodano po 4 minutach.:<br>
PK2 pisze:
poczekania, az przyjda nowe pokolenia, ktorym to zacznie przeszkadzac i po prostu sobie lepiej zorganizuja zycie
Nie czekaj. Zacznij od zmiany siebie samego, potem dobrze wychowaj swoje dzieci. to one stworzą to nowe pokolenie. Nic samo nie przyjdzie. Musimy działać już teraz, żeby naszym wnukom żyło się lepiej.