Hehe miałem takie auto-kupiłem je w 1992 roku jako przawie nowe.
Mój orginalnie miał silnik Zaporożec czyli V4 chłodzony powietrzem.
Auto po paru tysiącach kilometrów zaczeło sie dosłownie rozpadać w oczach.
Silnik zdechł,hamulce również,układ kierowniczy miał luzy na 3/4 obrotu koła kierownicy, w skrzyni notorycznie wyskakiwała czwórka ...
W samochodzie występowały przedziwne usterki np. ukręcił się wał kierownicy i kierownica została w dłoniach a szczytem było to że silnik poprzez servo hamulcowe palił płyn hamulcowy-po prostu płyn przeciekał z pompy do serwa a póżniej poprzez przewód podciśnienia do kolektora...
Jako że byłem młody i chciałem jeżdzić nizbyt mi to przeszkadzało hehe
W swoim Luazie dokonałem wielu zmian wstawiłem silnik VW Polo 1000ccm,zmodyfkowałem układ hamulcowy poprzez zastosowanie serva i pompy z Żuka,zamiast komicznego układu kierowniczego zastosowałem magiel z VW Polo ,oczywiście dołożyłem chłodnicę,elektrowentylator chłodnicy itp.
Całe nadwozie i podwozie które korodowało w oczach wypiaskowałem i polakierowałem w profesjonalny sposób.
Oczywiście wymieniłem fotele na dające się użytkować ,orurowałem całe auto,wymieniłem felgi i opony.
W sumie wyszło z tego niezłe auto ale bardzo specyficzne w prowadzeniu i wymagające wielkiej uwagi podczas jazdy-możliwaści silnika znacznie przekraczały mozliwości ukladu jezdnego i hamulcowego
Np podczas ostrego hamowania unosił się tył auta-koła tylne odrywały sie od powierzchni jezdni.
Auto w terenie jeżdzi nieżle ale nigdy bym się nie odważył zjezdzać ostro w dół -ma się wrażenie że się przewróci przodem.
Auto komicznie rusza-ma zwolnice przy kołach i gdy koło kręci się w przód to półoś w tył i samochód przysiada przodem zamiast się unosić hehe
Wogóle wszystko jest na odwrót- cały zespół napędowy Zaporożca jest odwrócony i napędza koła przednie zas dołączany jest napęd na tylne koła.
Oczywiście układ biegów na dzwigni jest tez odwrotnie czyli jedynka do tyłu,dwójka do przodu itd-komedia
Maska silnika oczywiscie otwiera się odwrotnie czyli zawieszona jest na przednim pasie zamiast na podszybiu co znakomicie utrudnia dostęp do silnika
Moje auto było w wersji na lato czyli miałem krótki dach i otwartą pakę-co nie przeszkadzalo jeżdzić w zimie ponieważ było benzynowe Webasto made in USSR tak skuteczne że pękła mi przednia szyba
A jeszcze przypomniało mi się że wykonałem nowa instalację elektryczną ponieważ orginalnej nie byłem w stanie zamontowac ponieważ wszystkie kable miały ten sam blado-rózowy kolor.....zaś wszystkie odbiorniki prądu nie miały oznaczeń-wszystki tajne.
Mam jakieś foty-jak znajdę to zamieszczę.
Mam nadzieję że ktos to przeczyta-dużo się nauczyłem walcząc z oporną sowiecką technika i po latach mile to auto wspominam,ale nie chciał bym go już.
Auto miało zalety np nie trzeba bylo wogóle odsnieżac,parkowalo się w zaspie,jest bardzo zwrotny ,można było wyciągnąć z rowu np Transita.
Autem byłem na Helu,czy Mazurach i w zachodniej Polsce jest to wynalazek wogóle nie znany-ludzie pytali czy sam to zrobiłem...
Przejechałem nim jakieś 80 tyś i zamienilem na MB123 200D.
Kolega ktory kupił ten cud techniki bardzo sobie chwalil ten wynalazek ponieważ mieszkał na wsi.
Pozdrawiam
Marcin <br>
Dodano po 15 minutach.:<br> oto zdjęcia -fotografowane z odbitek
ja w akcji
poszedłem w ostre kolory-auto różowe,rury i zderzaki fiolet ,felgi i dach białe. <br>
Dodano po 24 minutach.:<br>
i jeszcze takie