georem pisze:
2. Na długich też widac lepiej, ale na nich się nie jeździ tak samo jak na halogenach, oczywiście nie raz spotkałem takich co lubią jeździć na długich i ich nie wyłączają nawet jak im się mignie.
tutaj sie z Toba zgodze, to jest naprawde nieprzyjemne, dostac wiacha po oczach.
Cytuj:
1. To ten co jedzie na halogenach stwarza niebezpieczeństo oślepienia i spowodowania wypadku, oczywiście nawet nie będzie o tym wiedział bo dumnie sobie pojedzie dalej, co go obchodzą inni kierowcy na drodze, najważniejsze że ON dojedzie do domu bezpiecznie na swoich ulubionych halogenach.
tu nie do konca, jak to ktos w watku wspomnial, halogen swieca w dol i na boki
Cytuj:
3. Przypominam, że dyskusja zaczęła się od "LUBIĘ SOBIE POLATAĆ NA HALOGENACH" i ja napisałem co o tym myslę. Na tym kończę bo rozmowa nie prowadzi do niczego konstruktywnego, wręcz przeciwnie.
widze ze temat cie wybitnie meczy. ale to jak walka z wiatrakami. ja nie mowie, ze wlaczam halogeny przy kazdym uruchomieniu silnika. ale tez nie robie afery z tego, ze ktos z naprzeciwka zasuwa na takowych. jezeli jest za jasno, to hamuje i daje mu jechac. jezeli jade droga gdzie jest duzy ruch, a widocznosc jest w miare ok, to halogen pozostaja uspione. jezeli jade i ww warunki nie wystepuja, sorry, ale wtedy ozywiam dodatkowe zrodlo swiatla...
mam nadzieje, ze nikt nie poczul sie urazony moja wypowiedzia

_________________
'00 BMW 530d touring

'08/09 Citroen C3 1,4 16V sx pack - z salonu
