Baaaaaardzo zabawne!
Wypłochy przy kasie z Biedronce mnie jeszcze nie kojarzą, ale za każdym razem mówia mi dzień dobry i życzą miłego dnia.
Chciałem następne (miałem nadzieję, że lepsze) wiadomości dopisać już po wizycie u pompiarza, ale mi się rozchorował i dostałem zaproszenie na przyszły tydzień
Kartofel zapala coraz gorzej, proporcjonalnie do spadku temperatury.
Pucha Start-engin'a to już stałe wyposażenie samochodu. Zamiast kombinować jak zbawienną dawkę psiknąć w filtr bez wychodzenia z auta (podobno jest na to sposób
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
), pojadę jednak do tego gościa, chociaż już mi różne bzdurne pomysły zaczęły chodzić po głowie.
Przedwczoraj przyszli kupcy na Kartofla. Szkoda mi się trochę zrobiło... Miałem świeżo zalany bak i postanowiłem jednak nie spuszczać oleju. Pokazałem i odpaliłem tak jak stał, tłumacząc wcześniej o co kaman. Panowie z Kolobrzegu najpierw myśleli, że to żart! Później miny i nosy im się pozmieniały po czym odjechali w ciągu kilku minut oglądać normalne beczki i normalnych właścicieli... Miałem wrażenie, że jeden cały czas szukał w choinkach przy płocie ukrytej kamery

.
Mało ostatnio jeździłem, ale odliczając olej zużyty na demonstrację pracy silnika i licząc plastikowe butelki przejechałem ok. 1150 km.
Najbardziej lubię nalewać ku zdziwieniu gawiedzi na parkingu pod sklepem w godzinach popołudniowych, kiedy jest największy ruch
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
Po jednym tankowaniu wygląda tak:
