Witam!
Nadejszla wiekopomna chwila, w ktorej nastapilo przewartosciowanie mojego szczepionego kombiaka 200td pod katem remontow..
Pozwolcie, ze sie na poczatku wytlumacze..
Auto kupilem jakies 6 lat temu, juz wtedy w stanie srednim biegnacym w dol po krzywej. 2 lata temu padl mi silnik, a jako, ze auto uzywane do pracy, zdecydowalem sie na zamiane silnika na 200d. W tej chwili ten silnik jest najmocniejsza czescia calego auta.
Posypalo sie zawieszenie calkowicie, do remontu jest WSZYSTKO, ale optymista powiedzialby ze to da sie zrobic.. Owszem.
Sypie sie blacharka, to juz gorzej. Jako, ze auto mialo kiedys co najmniej jednego bardzo powaznego dzwona, kwiatki z tego zdarzenia wychodza teraz bardzo bolesnie... Obecnie poza korozja powierzchniowych elementow nadwozia skorodowana jest totalnie podloga, progi (paliuchy mozna wtykac), podluznice i co najgorsze lewe przednie nadkole gnije w strasznym tempie. Do tego uszkodzone sa tylne zaciski hamulcowe, centralny zamek, przekladnia kierownicza leje od kiedy pamietam. Auto juz jest bardzo mocno wyhustane i troche zal pakowac w niego kase. Zdecydowalem, ze remont generalny nie ma sensu, bo nie ma juz do czego łatać.
Jako, ze poprzednia zamiana silnika zdala egzamin (oczywiscie w ramach moich zalozen auta do pracy, ciagniecia przyczepy, troche na budowe i oczywiscie do wozenia tylka), zastanawiam sie nad kupnem drugiego S124 z silnikiem 200 albo 230 i przelozeniem silnika z obecnego kombiaka. Zaznaczam ze nie chce zadnego gazu do niego (jedna instalacja juz lezy luzem w piwnicy). Silnik, ktory posiadam to "dwusetka", jest na prawde w swietnym stanie, wiec bez problemow moglby posluzyc jako nowe serce drugiego auta. Myslalem o zakupie auta z niemiec, ewentualnie na naszym rynku czegos z zajechanym silnikiem benzynowym 200 lub 230. Kwota jaka planuje na zakup przeznaczyc to ok 5-6 tys zl. Wiecej nie chcialbym wydawac.
Teraz pytanie do Was, drodzy forumowicze i klubowicze.
Czy ktos z Was ma auto, ktore mogloby sprostac moim potrzebom?
Czy ewentualnie ktos z Was przywozi czasem auta (a wiem ze przywozi) z niemiec i moglby sie dla mnie za takowym egzemplarzem rozgladnac?
Chodzi mi o kombiaka w124 z silnikiem 200 lub 230, benzyna, w stanie dosyc ladnym, moze byc niedomagajacy albo uszkodzony silnik. Chce auto proste, niepokorodowane, osprzet ma w wiekszosci dzialac, zawieszenie mile widziane w dobrym stanie, auto na kolach i sprawne (moze poza silnikiem).
Z racji swapu mysle, ze automat moglby byc problemem, ale jesli sie myle, wyprowadzcie mnie prosze z bledu.
Zakup planuje gdzies na listopad-grudzien, wiec jeszcze troche czasu mam. W stosownej chwili pojawi sie w dziale Gielda ogloszenie.
Pozdrawiam i czekam na opinie/oferty/krytyke/porady/pytania.
P.S. Jesli by sie trafil w podobnej kwocie zdrowy diesel, to jest to sprawa do zastanowienia. Ewentualnie rozwaze puszczenie mojego za bezcen, dolozenie jego wartosci do tych 5-6tys i kupna diesla.
_________________ Wojtek P. (Borys) -------------------------------------------------------- '92 MB 124 260E Lalunia - automat, gaz, poducha, elektryka '94 BMW R1100GS Balbinka, '95 Honda NTV 650 Honoratka, '60 Awo 425S ex - '88 MB 124 200TD
|