And pisze:
Martini pisze:
:D

A co do samochodu "na wodę" (czyt. parę) to już coś takiego zrobili i nawet jeździ.
Szanowny Kolego,
można w różny sposób poprawiać sprawność silnika cieplnego: zmniejszać tarcie wewnętrzne, poprawiać parametry mieszanki paliwowo-powietrznej, schładzać, podgrzewać, wtryskiwać wodę, metanol, dodawać tlanu itd. itp. ale NIE można przy tym uzyskać ani erga energii z wody! To są dalej samochody napędzane takim czy innym silnikiem cieplnym korzystającym z energii zmagazynowanej w tej czy innej formie chemicznego paliwa kopalnego lub syntetycznego.
Woda ma tą własność, że co byśmy z nią nie zrobili, po powrocie do stanu wyjściowego odzyskamy co najwyżej tyle samo energii ile straciliśmy na jej "obróbkę". To w zasadzie, w realu zawsze mniej, bo.... entropia czuwa i żaden z naszych procesów technologicznych nie ma 100% sprawności.
Czyli - można poprawić sprawność silnika cieplnego, być może przy wykorzystaniu w ten czy inny sposób wody, ale woda nie jest nigdy paliwem.
Nawet jak wodę poza pojazdem podgrzejesz, zamienisz na parę, wodór i tlen albo plazmę i co tam jeszcze - woda może być traktowana wtedy tylko jako nośnik energii - jak rozpalona fajerka
Pozdrawia fizyczny Leopold