Faktem jest, że przygotowanie japońskiego samochodu do driftu jest dużo łatwiejsze i tańsze ( na to składa się wiele czynników ) Tu przyznaję Ci rację. Uważam jednak, że to słowo "nieodpowiednie" jest właśnie nieodpowienie, a nie bawarskie auta

Seryjne BMW doskonale sobie radzą, w porównaniu z równie stockowymi ryżowcami, a po tuningu...Cóz, tu nie ma ograniczeń, wyspecjalizowany warsztat może przygotować zwykłe auto np. VW Golfa, które prześcignie McLarena F1, więc ganiać się wokól dłubania aut możemy bez końca
Na koniec warto powtórzyć, gdyż już o tym pisałem, że auta startujące w drifcie są praktycznie
ZUPEŁNIE NOWYMI KONSTRUKCJAMI- nowe (czyt. nie fabryczne) zawieszenie, układ hamulcowy, kierowniczy, napędowy, karoseria...Nie pisz więc o " potrzebie zrobienia całego auta inaczej" z BMW, bo
właśnie takie zabiegi mają miejsce w przypadku aut japońskich, z tą różnicą, że te są kilkakrotnie razy tańsze. Z tego z kolei wynika, idąc Twoim tokiem rozumowania, że i one są "nieodpowiednie". Bądźmy konsekwentni
