MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Przejrzałem forum ale jednoznacznej odpowiedzi na moje pytania nie znalazłem, dlatego zadję je teraz... Co musże zorbić, krok po kroku, aby sprowadzić auto z zagranicy jako zabytkowe... Sytuacja wygląda tak, że mam upatrzone auto i co dalej ??? Gdzie się udać, jakie dokumenty załatwić zanim zakupię wóz i stanę na granicy ?? Co potem ??

_________________
MB W123 230E '80 Chinablau & W123 230 '77 Saharagelb
MB GLC 220d 4MATIC - plastik na co dzień ;)
Prezes MB/8 Club Poland
"Chcę umrzeć spokojnie, we śnie - tak jak mój znajomy, a nie wrzeszcząc z
przerażenia - tak jak jego pasażerowie."

przjerzyj ten wątek
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic. ... highlight=

mam podobny problem - jestem w trakcie ściągania takiego auta

Tak, tak - przeglądałem te tematy... Chodziło mi o jakieś takie usystematyzowanie tego zagadnienia... Nie chcę zacząć od d... strony - nie wiem, czy najpierw mogę kupić auto i jechać z nim do kraju, czy najpierw zalatwić fotki auta, kopie dokumentów i z tym udać się do rzeczoznawczy i konserwatora zabytków po ocenę wstępną, a dopiero potem kupować auto (jezeli nadal będzie sprawa aktualna) i ściągać... Powiemn szczerze że mam niezły miszmasz, a nie mam niestety czasu zagłebiać się w ustawy i rozporządzenia, dlatego pomyślałem, że może mi pomóc Ktoś, kto już sobie auto sprowadził jako zabytek...

_________________
MB W123 230E '80 Chinablau & W123 230 '77 Saharagelb
MB GLC 220d 4MATIC - plastik na co dzień ;)
Prezes MB/8 Club Poland
"Chcę umrzeć spokojnie, we śnie - tak jak mój znajomy, a nie wrzeszcząc z
przerażenia - tak jak jego pasażerowie."

A może sprawdź jutro u konserwatora (Jasna przy Filharmonii) i u rzeczoznawcy (np. p. Stachura) i będziesz miał aktualną wiedzę?

Pozdrawiam

_________________
W114 280C 1974 "Esther"

Tak zapewne zrobię

_________________
MB W123 230E '80 Chinablau & W123 230 '77 Saharagelb
MB GLC 220d 4MATIC - plastik na co dzień ;)
Prezes MB/8 Club Poland
"Chcę umrzeć spokojnie, we śnie - tak jak mój znajomy, a nie wrzeszcząc z
przerażenia - tak jak jego pasażerowie."