Xytras pisze:
Na allegro niby za 25zł sprawdzają w carfaxie, zresztą nie tylko. Nie mniej jednak było wpierw zadzwonic i opytać, a potem truć dupę. Auto raczej nie warte zachodu
Wbrew obiegowym opiniom w Polsce, Amerykanie to nie sa kretyni oddajacy swoje ciezko zarobione $$$ za bezcen, aby sojusznik z kraju, ktorego nie sa w stanie wskazac na mapie, mogl sie cieszyc tania fura
Jak z USA jest tanie, to musi byc to ZUO
Wystarczy policzyc same koszty dodatkowe: transport w USA (drogi jest, nie pojada za 25c/mila), oplaty portowe i agencyjne, fracht do Europy, opinia rzeczoznawcy, clo, akcyza i VAT. Dla przykladu:
10.000$ zakup fury
500$ shipping w USA
2.000$ shipping do Eu (do Polski, 3 fury do kontenera, ubezpieczenie)
500$ oplaty portowe itp.
13.000$ suma, bedaca podstawa do naliczania oplat
1.300$ clo (10%)
14.300$ podstawa do naliczania akcyzy
2.660$ akcyza (18.6%)
16.960$ podstawa do naliczania VAT
3.900$ VAT (23%)
20.860$ koszt fury w Polsce + rejestracja i transport w PL
Powyzsze przy zalozeniu rozliczenia sie z UC i US nalezycie, czyli uczciwie. Jezeli na sciemie:
10.000$
500$
2.000$
500$
13.000$ suma: zakup i transporty
4.000$ sciemniona kwota zakupu
1.500$ sciemniona kwota transportow
5.500$ podstawa do cla
550$ clo
6.050$ podstawa do akcyzy
1.125$ akcyza
7.175$ podstawa do VAT
1.650$ VAT
16.325$ - koszt laczny fury za 10.000$ przy popelnieniu przestepstwa oszustwa Urzedu Celnego i Urzedu Skarbowego (w tym oszustwa na podatku VAT, co w obecnych czasach ...
).
Poza ryzykiem wpadki na sciemnianiu z clem, akcyza i VAT, mozna miec dodatkowego farta w USA i miec kontener wytypowany do kontroli. Oznacza to: odbior kontenera z portu, transport do miejsca kontroli, otwarcie i kontrola celna (czesto dodatkowo DEA, ATF i inne agencje), ponowne pieczetowanie, transport do portu i koszty skladowania podczas kontroli. Za calosc placi wlasciciel towaru w kontenerze. Do tego czas, przepadek miejsca na statku (ewentualne koszty z tym zwiazane) itp itd. To mi sie nie przytrafilo, ale koledze ktory sporo sciaga, juz dwa razy.
Mozna probowac tanszego frachtu. Naogladalem sie sporo materialu o takich probach oszczednosci - nie warto. Mi juz przyplynelo z USA kilkanascie klasykow, w ani jednym przypadku nie mialem uszkodzen, kradziezy czy innych klopotow.