MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Rasowanie motoru 617.910 i inne dziwne pomysły
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=51&t=61543
Strona 1 z 1

Autor:  Mitu [ pn mar 25, 2013 11:58 pm ]
Tytuł:  Rasowanie motoru 617.910 i inne dziwne pomysły

Witam Wszystkich w moim wątku!

Zapraszam do lektury i dyskusji, ale zastrzegam na wstępie, że temat ten powstaje w oparciu o filozofię, iż mój mercedes jest bardziej dla mnie niż, ja dla niego. Jeśli komuś się nie podoba, co z nim robię, to proszę o inwektywy poprzez prywatne wiadomości, natomiast na konstruktywną krytykę jestem jak najbardziej otwarty. Jeśli chodzi o nadmierne podniety i gratulacje to proszę postępować tak jak z inwektywami - szkoda zaśmiecać wątek. To moja prośba i proszę o jej uszanowanie.

Nadszedł czas trudnych decyzji

Auto nabyłem kilka lat temu, a jego najmocniejszą stroną było nadwozie, co w tym modelu, a zwłaszcza w Polsce, jest rzadkością. Cała reszta wymagała dopracowania w różnym stopniu (najbardziej wnętrze i uszczelki). Poprawiłem nieznacznie mechanikę (m.in. wymiana wałka rozrządu, zrobienie stacyjki i zegarów) i chciałem jeździć. Wiedziałem jednak, że czeka mnie remont lub wymiana motoru i to w niedalekiej przyszłości. Wkrótce przyszła kolej na poprawienie estetyki: zmiana lamp i zderzaków. Potem wyjazd na wakacje i oswajanie się z myślą, że motor to temat dość pilny.
Kolejny rok i kolejne wakacje autem, coraz bardziej irytujący motor i powódź w środku (marne uszczelki).
Po wielu przemyśleniach i rozważaniach postanowiłem w kolejnym roku jeszcze pojeździć. Wiosną zmieniłem dyfer i wytargane od Szwagra fotele oraz kanapę, założyłem oryginalne pasy z tyłu i dołożyłem tłumik drgań na wał napędowy co prawie zniwelowało wibracje. W lato zapadła decyzja, że remontuję motor, a przy okazji wszystko to co trzeba (czyt. to co działa mi nerwy w sposób negatywny, bo jest nie takie jak chcę albo w ogóle czegoś nie ma). Na jesieni pożegnalny rajd, a na drugi dzień demontaż.
Nim to jednak nastąpiło, odbyłem autem ostatnią, przed remontem, długą trasę, aby pozbawić go największej wady nadwozia, a mianowicie braku odsuwanego dachu. Nie miałem skąd wziąć wystarczająco dużego auta, aby przywieźć cały dach, sensownego auta z hakiem też nie było na widoku, więc stwierdziłem, że jak ma być /8 z odsuwanym dachem to musi ten dach przywieźć. Wypożyczyłem przyczepę i w drogę.
Prace nad nadwoziem miały ruszyć jeszcze w zeszłym roku, ale wszystko się trochę skomplikowało i dopiero teraz się zaczęły.
Początkowo plan był taki, żeby w mądry sposób uciąć dach na słupkach i przez chwilę mieć kabriolet, ale z kilku powodów nie doszło do jego realizacji.
Po pierwsze dach w aucie, a przede wszystkim podszybia i tylne słupki są w doskonałym stanie.
Po drugie dach, który kupiłem okazał się, po zdjęciu podsufitki i ramy, być nieco skorodowany:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po trzecie, ilość zgrzewów do rozwiercenia przyprawiała o ból głowy:

Obrazek

Wobec tych wszystkich czynników i po szczegółowych pomiarach, oględzinach i porównaniach, zapadła decyzja, że wycinamy otwór w fabrycznym dachu!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  kudłaty [ czw kwie 11, 2013 10:44 pm ]
Tytuł:  Re: Rasowanie motoru 617.910 i inne dziwne pomysły

Hmm. Śledzę temat.

Ale nie wiem czy wiesz, że już jest następny miesiąc i czas by coś więcej napisać.

Mitu zacząłeś fajny temat więc....

Czekam co dalej?!

Autor:  Conrad [ wt kwie 16, 2013 2:22 am ]
Tytuł:  Re: Rasowanie motoru 617.910 i inne dziwne pomysły

Niedawno praktykowałem operację wstawienia oryginalnego szybra do 115 (miałem zamontowany jakiś uniwersalny), nie jest to aż tak skomplikowane jakby się mogło wydawać. U siebie rozpocząłem od wydostania ramki z dachu (dawcy) i wspawania jej do auta. Następnie wyciąłem otwór na szyber pozostawiając margines na zagięcie rantu i rozpocząłem stopniowe wyginanie, na początku używając szczypiec i małego młotka, a w momencie gdy blacha zaczęła się już zaginać dwoma młotkami (duży od góry) doginałem rant do wspawanej ramki, zaokrąglenia na rogach udało się wykonać przy użyciu takiego półokrągłego młotka kowalskiego. Po przegięciu rantu na kąt prosty przyciąłem go na równą szerokość i dogiąłem do końca. Jeżeli chcesz to mogę wrzucić jakieś zdj. Wymiana całego dachu lub poszycia to jednak dużo więcej bardziej skomplikowanej pracy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w realizacji,
Konrad

Autor:  blazko78 [ śr sie 14, 2013 4:41 pm ]
Tytuł:  Re: Rasowanie motoru 617.910 i inne dziwne pomysły

Conrad pisze:
Niedawno praktykowałem operację wstawienia oryginalnego szybra do 115 (miałem zamontowany jakiś uniwersalny), nie jest to aż tak skomplikowane jakby się mogło wydawać. U siebie rozpocząłem od wydostania ramki z dachu (dawcy) i wspawania jej do auta. Następnie wyciąłem otwór na szyber pozostawiając margines na zagięcie rantu i rozpocząłem stopniowe wyginanie, na początku używając szczypiec i małego młotka, a w momencie gdy blacha zaczęła się już zaginać dwoma młotkami (duży od góry) doginałem rant do wspawanej ramki, zaokrąglenia na rogach udało się wykonać przy użyciu takiego półokrągłego młotka kowalskiego. Po przegięciu rantu na kąt prosty przyciąłem go na równą szerokość i dogiąłem do końca. Jeżeli chcesz to mogę wrzucić jakieś zdj. Wymiana całego dachu lub poszycia to jednak dużo więcej bardziej skomplikowanej pracy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w realizacji,
Konrad


Hej,
jak możesz to podeślij mi zdjęcia na priva, bo od trzech lat się do tego zabieram ale coś
brakuje mi odwagi [zlosnik]
Sam to robiłeś czy ktoś Ci to robił???

pozdrawiam

Autor:  Mitu [ wt mar 25, 2014 9:19 pm ]
Tytuł:  Re: Rasowanie motoru 617.910 i inne dziwne pomysły

:roll: Cóż, rok minął, a z autem (kompletnie) nic się nie dzieje i pewnie w najbliższym czasie (czyt. w tym roku) nic się nie stanie. To żenujące, ale tak w życiu bywa, że czasem nie wystarcza na to, co się (tak bardzo) lubi. Mam jednak nadzieję, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/