Kontynuujac dyskusje z dzialu Gielda, bo to chyba odpowiedniejsze miejsce, odpowiadam na twoje zapytanie, erio.
1. po pierwsze nalezy rozroznic co nazywamy rajdem/wyscigiem. Dla mnie rajd to impreza realizowana zgodnie z regulaminem PZM dla RSMP, RPP, 3DL- niekoniecznie w ramach tych cykli, ale glownie w nich. Wyscig to impreza realizowana zgodnie z regulaminem GSMP PZM i j.w. Jesli twierdzisz, ze twoje auto jest gotowe do rajdow/wyscigow, to rajdem nazywasz KJSy, a wyscigiem TrackDay'e, wiec juz tu mylisz pojecia. Poza tym co to znaczy "klasa historyczna"? Dla mnie to np. klasa HR i inne (w zaleznosci od rocznika) a nie "takase nazwa" kategorii w trackdayu
2. klatka to najmniejszy pikus (pomijam ze jej numer i homologacja musza byc na niej naklejone) Obwarowan jest wiele - zaczynajac od zgodnosci z oryginalna homologacja (i trzeba ja posiadac w oryginale podstemplowanym przez PZM), a konczac na drobiazgach, typu nozyki do ciecia pasow/mlotki do szyb (tak,tak - sa obowiazkowe). Z grubszych rzeczy to obowiazkowy system gasniczy i gasnica reczna (rajdy) lub tylko system gasniczy (wyscigi). Twoje auto wyklada sie nawet na wylaczniku pradu, ktory rowniez jest obowiazkowy i to 6-cio polowy. Nawet akumulator powinien byc niewylewny i szczelny, (i trzeba miec na to papier na BK) lub znajdowac sie w odpowiedniej, homologowanej obudowie. Zbiornik paliwa musi byc wypelniony homologowana pianka i posiadac zawor odpowietrzajacy i odcinajacy paliwo. Zderzaki? Obowiazkowe w rajdach :> Szyby musza byc oklejone certyfikowana bezbarwna folia (lub barwiona, ale z ograniczeniami typu widocznosc pilota itp.)
I cale mnostwo innych rzeczy - moze chcesz sobie sprawdzic, ze je wszystkie mam?
Hydrauliczny reczny, regulowana sila hamowania tylnej osi i halda to co prawda dodatki, ale niezbedne w rajdach i znajdujace sie w oryginale auta o ktorym caly czas piszemy. W wyscigach dodatkowo trzeba miec siatke pomiedzy szbya a fotelem kierowcy. Interkom to oczywistosc, widac ze nigdy nie jechales prawdziwego rajdu - krzyczenie do siebie jest dobre na 1,5 km probe, a nie na 50 km OS, czy 700 kilometrowy rajd. Zapinki maski i klapy, koniecznosc usuniecia fabrycznych zamkow maski to kolejne rzeczy. A jesli juz mowimy o historykach to 1. trzeba miec paszport FIVA (ktory jest wyjatkowo rygorystycznie wydawany) 2. samochod musi byc zgodny z zal. K do art 253 FIA, ktory mowi nawet o oznaczeniach i reklamach na karoserii auta - Twoje auto niestety nie spelnia nawet tego warunku, bo naklejki masz innych wymiarow i niektore inaczej umieszczone niz w oryginale. Nawet mocowania foteli sa istotne - niedopuszczalne sa mocowania przesuwane. Mocowanie pasow - niby proste? Owszem o ile pasy nie tworza za fotelem wzgledem poziomu kata wiekszego niz 45 stopni. Itp, itd.
3. chwalisz sie szpera i glowica. Ok. ALE... oczywiscie zdajesz sobie sprawe, ze szpera praktycznie nic nie daje w przypadku suchego asfaltu, a czasem nawet troche przeszkadza? Szpera sprawdza sie w warunkach luznych lub sliskich nawierzchni. I m.in. wlasnie dlatego Michurze udaje sie objechac seryjna beka twojego carlssona. Co do glowicy - po takim portowaniu, o ktorym piszesz na ebayu i wyczynowych walkach masz tylko 207 KM? I jeszcze twierdzisz ze wiecej sie mechanicznie nie da? No to powiem tak - beczki startujace (280E oczywiscie) w rajdach w 1978 i 1979 roku mialy po drobnych modyfikacjach (wylacznie zmiana walkow) 218 KM, a pozniej 230 i 240 KM. Brommer/Wetter zmienili wtrysk na elektryczny, bo mozna bylo tworzyc dwuwymiarowe mapy wtrysku, co przekladalo sie na nizsze zuzycie paliwa. Ale homologacja oryginalna nie zezwalala na zmiane sposobu dzialania systemu wtryskowego (w tym przypadku mechanicznego na elektryczny). Dopiero obecne przepisy w pewnych przypadkach (konkretniej - replik) pozwalaja na zastosowanie rozwiazan niehomologowanych, jesli auto jest replika samochodu historycznego o szczegolnym znaczeniu dla motorsportu.
4. tak. mam silnik do remontu, bo nie puscily pierscienie zgarniajace. Ale moglbym pojsc na skroty, wyjac tloki, wyskrobac rowki, wymienic pierscienie i juz. Niestety (albo stety) zamierzam wyposazyc moj silnik w kute podzespoly, dopuszczane homologacja dla grupy 2. A ze nie kosztuje to dwa zlote i mam teraz male dziecko, wiec zapewne mod silnika potrwa ze dwa lata, ale mysle ze da sie wyciagnac nawet ponad 250 KM na standardowym K-Jetcie (zreszta to nawet nie tylko moje przemyslenia, ale realny scenariusz przedstawiony mi przez firme, ktorej zlece modyfikacje). A chwilowo kupilem drugi silnik, ktory wyczyszcze, uszczelnie i pojezdze. Ty niby silnika nie musiales robic, ze tak podkreslasz ze moj jest do remontu? Juz nie pamietasz ze Twoj tez dymil na potege?
5. Piszesz, jaki twoj samochod jest przetestowany a moj dziewiczy. Znow sie roznimy w zakresie pojecia "testowanie" - ty testujesz NA zawodach, a ja PRZED
W tej chwili zajechalem juz drugi komplet opon i kilkanascie zbiornikow paliwa, wlasnie testujac zachowanie sie podzespolow, dokonujac kolejnych poprawek i modyfikacji. Ty wolisz zeby zaskoczyla cie pekajaca felga - przeciez to bylo oczywiste? Na oko ta penta to Melber i nie kuta. Jezeli taka felge obcinasz, wiercisz i montujesz do tego szersze ranty, to sam prosisz sie o klopoty. Widziales kiedys trzyczesciowa felge do motorsportu, ktorej srodek bylby wykonany z aluminium??? Wiekszosc ma srodek z MAGNEZU! To samo robisz montujac grubsze stabilizatory - max. ktory przewidzial producent do beczki to 24 mm z przodu. A na koncu jest....aluminiow wahacz gorny. Jesli zmieniasz sprezystosc stabilizatora, to wymuszasz przenoszenie wiekszych obciazen przez wahacz. W wiekszosci wspolczesnych samochodow stabilizator montowany jest do dolnego wahacza (ktory z reguly jest masywniejszy) poza tym w najgorszym razie grozi pekniecie lacznika stabilizatora. W beczce z przodu NIE MA LACZNIKA! Stabilizator jest mocowany bezposrednio do wahacza, wiec co innego ma peknac w razie czego? W wyscigach przeciazenia wahacza beda mniejsze, ale w rajdach? Trzeba myslec calosciowo. Twardsze sprezyny - taaaaa. A obspawales nadwozie? Bo nie widac jakos
Logiczne chyba, ze jesli sprezyna przenosi mniej, to nadwozie wiecej i zacznie powoli pekac, jesli nie bedzie wzmocnione. Pisales wielokrotnie, ze mam "spieprzona klatke". Tyle ze moja klatka jest mocowana do slupkow A dodatkowo, poza tym ponizej deski rozdzielczej, palak glowny ma dolna poprzeczke (ktora ma tez oryginalny Carlsson, ale tego nie zauwazyles lub olales), ktora jest dodatkowo mocowana do tunelu jedna podpora. Generalnie daje to duzo wieksza sztywnosc nadwozia, co procentuje na pierwszej lepszej hopie. Mocowanie tylnego palaka do nadkoli zamiast do gornego mocowania tylnych amortyzatorow daje wieksza przestrzen chroniona/nie ulegajaca zgnieceniu. Niby tylko pare cm ale moze uratowac zycie, dlatego obecnie jest to standard. Poprzeczka do mocowania pasow pod tylnym krzyzem zwieksza wytrzymalosc mocowańia pasow (w stosunku do seryjnych punktow mocowania tylnych pasow) i zapewnia optymalny kat dla pasow (przy zbyt duzym fotel moze sie wcisnac w mocowania na podlodze, co spowoduje dalsze przesniecie sie kierowcy/pilota w strone deski rozdzielczej przy uderzeniu - konsekwencje moga byc tragiczne. Ufff, moglbym tak dalej pisac, ale nadeszla pora kapieli dziecka
6. konfrontacja? Alez prosze. W tym sezonie nie dam rady, bo jestem w trakcie dzialan z silnikiem, ale na wiosne jak najbardziej. I proponuje tor Fiata w Tychach - bedziemy mieli w miare taka sama odleglosc do pokonania. Oczywiscie przejazd z hopa.