Dane pacjenta:
Model W123
Rok produkcji 1977 (w „rodzinnym” posiadaniu od 1990), kupiony od drugiego właściciela w D,
VIN 12312010041019
Silnik 300D (oryginalnie 200D)
Skrzynia 4, ale w garażu czeka 5
Kolor- aktualnie wyblakły czerwony (z palety ciężarówek Mercedesa) docelowo oryginał 861 Silbergrün
No i stało się...
Po prawie roku po zaparkowaniu auta pod chmurką i rozebraniu go z prawie całych wnętrzności i zewnętrzności, nadeszła chwila do wjechania do garażu. Wjechał o własnych siłach, bo o wepchaniu go nie mogło być mowy- klocki tak złapały, że nie mogłem go samemu ruszyć z miejsca…
Przygotowania do wyjęcia z niego serducha
Po wyjęciu
zostanie ono w wolnych chwilach (to chyba będą tylko niedzielne przed i popołudnia) rozpuzlowane i poddane oględzinom. Co już zauważyłem to malutką szczelinę przy piątym garnku pomiędzy blokiem i głowicą, oczywiście zapaskudzoną olejem… prawdopodobnie pękła śruba mocująca głowicę i podniosło ją. Zobaczymy po zdjęciu pokrywy klawiatury…
Wydech nie przeżył demontażu,
widać za długo stał na dworze i nadgryzł do ząb rdzy, a szkoda, bo sam tłumik, oryginalny i jeszcze w niezłym stanie. Ale najwyżej zaspawamy i będzie jeszcze swoje tłumił...
Po wnikliwej analizie odkryłem miejsce gdzie oryginalny lakier nie chciał być przykryty tym czerwonym i ukazał się 861 Silbergrün. I taki też kolor będzie pokrywał całą karoserię w przyszłym roku (mam nadzieję, że rok mi wystarczy na dokończenie tego, co zaczęte...)
No i na zakończenie wieczornej walki, ogołocone nadwozie na kołach zostało wypchnięte z garażu
Teraz pozostaje mi wysprzątać garaż, zrobić miejsce i wepchać go ponownie na dokończenie rozbiórki. Trzeba wyjąć szyby, dokończyć demontaż elektryki, zdjąć elektryczny dach, wysprzątać środek
i do dzieła.
Oczywiście ciąg dalszy nastąpi…
Czekam na konstruktywną krytykę (ale chyba na tym etapie prac nie będzie jej za wiele…)
Pozdrawiam.