MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[w123] 300D Mały lifting.
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=50&t=44469
Strona 1 z 3

Autor:  Kamael [ pn paź 26, 2009 11:11 pm ]
Tytuł:  [w123] 300D Mały lifting.

Witam wszystkich.

I do rzeczy.

Remontowany samochód to w123 300D (123130 10 007007) rocznik '76. Auto posiadamy (ja i mój ojciec) niewiele ponad rok.
Kupiony został za 2500zł.

Technicznie auto było sprawne. Silnik po kapitalnym remoncie z przebiegiem ~75 000 (wyzerowany po
remoncie). Nowy wydech, chłodnica, przednia szyba z uszczelką, komplet letnich i zimowych opon (mało używanych) z felgami,
nowe przednie sprężyny. Największą wadą jest wyjący dyferencjał i wyrobione półosie.

Wnętrze beznadziejne. Sprzedawca dorzucił białe kompletne wnętrze, trzecio seryjne razem z konsolą. Nie zamontowaliśmy go.
Wykorzystaliśmy nasze zapasy, czyli pierwszoseryjne oliwkowe, które to idealnie pasuje do koloru nadwozia :roll: . Fotele "obciągnięte" pokrowcami. Reszta w bardzo dobrym stanie.

Blacharsko nie najgorzej. Dużo pozornie niegroźnych pęcherzy. Brak ubytków w karoserii. Widać, że auto przechodziło kilka
(naście) lat temu profesjonalny remont blacharski. To po wierzchu. Od spodu było nieco gorzej. Przegnita tylna poprzecznica
i lekko pognite podłużnice. Podłogę i progi poprawiłem kilka dni po zakupie.

Beczka jest eksploatowana na codzień i doskonale się sprawdza. W końcu do tego została stworzona. Z odpalaniem nie ma problemów. Spalanie standardowe dla "trzysety", czyli około 10 litrów przy normalnej jeździe.

Jeszcze trochę formalności:

Obrazek

-Kolor: 406H Cayenneorange
-tapicerka 004
(była oryginalna)
-401 - pojedyńcze przednie fotele
-536 - system tłumienia zakłuceń z ręczną anteną, bez radia.
-618 - reflektory halogenowe ze światłami miajania/drogowymi/przeciwmgielnymi (ruch prawostronny)

-nr silnika 617912-10-004989
-nr skrzyni biegów 037493
-typ 300D
-lampy Hella
-opony fabryczne Phoenix
-data przekazania 4 (chyba) czerwca 1976r.


Znalazłem też oryginalną DK przyklejoną do ramy oparcia kanapy, ale zapomniałem zabrać jej skan z domu.

Ogólnie auto prezentowało się przyzwoicie:

Obrazek

Podmienione lampy to nasza robota. Kołpaki tymczasowo były zapożyczone od mojej w115

Obrazek
Obrazek

Z bliska już nie było tak przyzwoicie. Gnijące podszybie:

Obrazek

Błotnik po kontakcie z betonowym słupkiem:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A oto główna przyczyna rozpoczęcia remontu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

To było jedyne miejsce tak poważnie zainfekowane. Nie było to zbyt bezpieczne. Cała poprzecznica opadła ciągnąc za sobą
podłogę bagażnika. Przy ruszaniu słychać było piski i trzaski.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nadkole jak na 33letnie auto całkiem niezłe:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ogólnie. Szybko wpadłem w trans [zlosnik]
Obrazek

Sporo rzeźbienia było tutaj:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Grunt+podkład+baranek+podkład. Widać niedopracowaną szpachlę. Pierwszy raz rzeźbiłem szpachlówką.
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Oto co kryło się pod pęcherzami w dość nietypowym jak dla mnie miejscu:

Obrazek

Ślady po kulach...? Gorzej:

Obrazek

Niestety nie było czasu bawić się w archeologa więc...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wstawiona reperaturka pochodzi z dawcy. Oczywiście jest zespawana "na styk" spawem ciągłym. Potem wnętrze poczęstowałem
woskiem i mam nadzieję, że będzie się trzymać...

Najwięcej zabawy zapowiadało się przy podszybiu [cool]
Obrazek
Obrazek

Cóż... Trochę się rozleniwiłem, więc postanowiłem się posilić dawcą:
Obrazek
Obrazek

Tylko blachy od Mercedesa najlepiej pasują do Mercedesa:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Druga strona to hybryda rzeźbiono-przeszczepiana:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Z drzwiami była masa upierdliwej roboty przy łataniu małych dziurek. Zrekonstruowania wymagało korytko dolne uszczelki.
Poza tym usuwanie pęcherzy i spawanie standardowo korodujących miejsc.

Obrazek

Klapą zająłem się już w lutym. Pozostawiłem ją zacynowaną i pokrytą podkładem aż do remontu. Została wykończona szpachlą i
pokryta podkładem.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Do lakiernika auto pojechało przygotowane. Pozostało tylko pokryć lakierem. Z tego względu koszt był wyjątkowo niski -
500zł razem z polerowaniem. Lakiernik to młody koleś, ale za to miał praktyki w... Mercedesie [zlosnik] Ogólnie lakier
wyszedł ładnie. Zastrzeżenia miałem jedynie do niedomalowanych krawędzi nadkoli, oraz do przestrzeni pod zderzakami (to
poprawiłem sam).

Obrazek

Wszystkie chromy zostały kilkukrotnie przepolerowane. Szczególnie dobrze wyszły kołpaki.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I w końcu doczekałem tej chwili. Po ponad miesiącu pracy w pewną sobotę września ok. godz. 00:30 zgasiłem światło i
poszedłem spać zostawiając w123 gotową do bicia kolejnych setek tysięcy kilometrów.

Obrazek

Jak widać nie był to remont bardzo zaawansowany. Jedynie powierzchowny. W pewne elementy nie ingerowałem (np. wyrównywanie
szczelin w drzwiach). Koszty też wyjątkowo niewielkie, ale to przede wszystkim dlatego, że całość (poza lakierowaniem)
wykonywałem sam. Teraz auto blacharsko jest całkowicie wyleczone. Ciekaw jestem jak długo się utrzyma blacharka po
stosowaniu wybranej przeze mnie chemii.

Pozdrawiam, Arek


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aha. Wymieniłem uszczelkę tylnej szyby. Firma "Myle" czy jakoś tak (niemiecki zamiennik). Pasuje świetnie. Kupiona w
Szemudzie za sto kilka złotych.

Obrazek

Autor:  Mitu [ wt paź 27, 2009 2:18 am ]
Tytuł: 

Długo powstrzymywałem się od pisania w Twoich wątkach, ale już dłużej nie wytrzymam!
Masz niesamowity talent, a do tego wielkie serce, a to są wystarczające atrybuty do zostania mistrzem...
Jasne jest że edukacji nie powinno się porzucać, ale Ty powinieneś się poświęcić blacharstwu (w pełni tego słowa znaczeniu), bez wątpienia jest to Twoje życiowe powołanie. Nie przejmuj się niczyim gadaniem, tylko rób swoje - to co kochasz. Pamiętaj, że jeśli ktoś Ci zazdrości to znaczy, że uznaje swoją niższość.
Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej pracy [brawo] i jej tempa :o !

Pozdrawiam i powodzenia [ok] .

PS Chciałbym umieć to co Ty umiesz. :roll:

Autor:  McCoy [ wt paź 27, 2009 8:54 am ]
Tytuł: 

Panie Arek - chapeau bas!

Jestem pod absolutnym wrażeniem Twojej pracy. Mam nadzieje,ze nie porzucisz tego fachu na rzecz realizowania niezdrowych ambicji społeczeństwa, w którym niewypada mieć pracy, po której trzeba się myć ;)

Tak trzymaj!



P.S. Jeśli wolno spytać - czym polerowałeś chromy?

Autor:  Kierowca bombowca [ wt paź 27, 2009 10:12 am ]
Tytuł: 

Turecki warsztat Stomka, to przy Tobie żłobek blacharski [zlosnik]

GRATULACJE [upsok] [upsok] [upsok]

Autor:  Michał1983 [ wt paź 27, 2009 10:25 am ]
Tytuł: 

To prawda piękna robota ,duży talent blacharski . Zaskoczyła mnie reparaturka podłużnicy perfekcyjnie wykonana :)

Autor:  class [ wt paź 27, 2009 12:17 pm ]
Tytuł: 

Kierowca bombowca pisze:
Turecki warsztat Stomka, to przy Tobie żłobek blacharski [zlosnik]



Byłbym ostrożniejszy z tak daleko idącą krytyką...


Kamael, masz niewątpliwie talent. Jak zaczniesz tego typu działalność na serio, nie będę miał daleko od domu ;)

BTW, w jakim stanie jest wnętrze? zachowało się w oryginale?

Autor:  darus [ wt paź 27, 2009 6:47 pm ]
Tytuł: 

Co tu dużo mówić, na Twoim miejscu otworzyłbym zakład i zajał sie renowacją aut, niestety Bóg nie dzieli równo talentem, więc jestem tym kim jestem i moge podziwiać takie dzieła.

Autor:  wsk125ccm [ wt paź 27, 2009 8:00 pm ]
Tytuł: 

Ile cię wyniosło w całości odnowienie tego auta?

Autor:  chmielo [ wt paź 27, 2009 9:06 pm ]
Tytuł: 

Ekstra robota!!!! :) Czym polerowałeś chromy ?

Autor:  Kamael [ wt paź 27, 2009 11:12 pm ]
Tytuł: 

Wielkie dzięki za uznanie.


Mitu pisze:
Długo powstrzymywałem się od pisania w Twoich wątkach

Ciekawi mnie dlaczego. ;)


Mitu pisze:
Ty powinieneś się poświęcić blacharstwu (w pełni tego słowa znaczeniu), bez wątpienia jest to Twoje życiowe powołanie.


Długo się nad tym zastanawiałem. Mam już plan na życie i nie opiera się on na utrzymywaniu z blacharki samochodowej :P . Oczywiście lubię to, ale jako hobby, dodatkowe zajęcie, odskocznię od codzienności. Podoba mi się to, że robię coś innego niż większość, ale nie wyobrażam sobie żebym utrzymywał z tego siebie i swoją rodzinę. Wtedy straciłoby to ten specyficzny klimat. Siedziałbym po uszy w rdzy, wracałbym do domu zmęczony i brudny i robiłbym to z konieczności, bo co innego może robić "blacharz" ze średnim wykształceniem? Teraz robię to, bo lubię to robić i tak ma zostać. W innym wypadku byłoby to przeklęte łatanie rupiecia, a nie satysfakcjonujące hobby.

McCoy pisze:
czym polerowałeś chromy?


Zwykłą pastą "K2 alluchrom". Zaobserwowałem, że najlepszy efekt dają filcowe krążki na wiertarkę. Po dwukrotnym przepolerowaniu jest naprawdę ok. Jeśli ktoś ma chęci może polerować więcej. Na koniec polerowanie gąbką, również na wiertarkę. Potem ręcznie i jest ładnie. Przy polerowaniu trzeba dosyć mocno dociskać ale nie polerować maksymalnymi obrotami. Płaszczyzna musi się nagrzać ale nie na tyle, żeby nie dało się dotknąć. Potrzeba cierpliwości. Po 2 kołpakach byłem znudzony i zmęczony. Po polerowaniu i umyciu np. wodą z płynem do naczyń osiąga się ostateczny połysk.

Kierowca bombowca pisze:
Turecki warsztat Stomka, to przy Tobie żłobek blacharski


Bez przesady. Dla mnie Stomek i jego ekipa są autorytetami jeśli chodzi o blacharkę. ;)

class pisze:
BTW, w jakim stanie jest wnętrze? zachowało się w oryginale?


Prawdę mówiąc nie pamiętam w jakim stanie była tapicerka foteli. Wymieniłem wnętrze krótko po zakupie ze względu na podrabiane dywaniki. Plastiki w tapicerkach drzwiowych były polakierowane. Tapicerka słupków też chyba nie była idealna. Deska i tunel były niebieskie (popękane). Nie było tylnej półki i apteczki. Ogólnie na upartego można by skompletować oryginalne wnętrze. Ale jak już pisałem - to nie ten projekt.

wsk125ccm pisze:
Ile cię wyniosło w całości odnowienie tego auta?


Postarałem się to w miarę dokładnie policzyć, ale trzeba przyjąćduży margines błędu :P

-lakierowanie 500zł
-chemia (w tym lakier akrylowy) ok. 550zł
-uszczelka tylnej szyby ok. 130zł
-inne (szczotki, papiery ścierne i cała masa różnych pierdół) ok. 200zł

Blachy nie kupowałem, drutu i dwutlenku nie liczę. Nic więcej do głowy mi nie przychodzi. Razem wielkie około 1380zł.

Autor:  t.king [ śr paź 28, 2009 8:47 am ]
Tytuł: 

Kamael pisze:
Mam już plan na życie i nie opiera się on na utrzymywaniu z blacharki samochodowej . Oczywiście lubię to, ale jako hobby, dodatkowe zajęcie, odskocznię od codzienności.

brawo :P
jak któregoś dnia nie będziesz miał egzemplarza do ćwiczenia hobby,to koniecznie się do mnie odezwij 8)
Kamael pisze:
Razem wielkie około 1380zł.

no i macie realne koszty remontu ,a nie te horrendalne ceny "zawodowców"
którzy za tą samą robotę skasowaliby nie mniej niż 10 tys. a i tak żadnego terminu by nie dotrzymali,a remont i tak byłby gówniany :cry:
tylko hobbysta może dobrze zrobić staremu samochodowi
amen !

Autor:  Stomek [ śr paź 28, 2009 3:29 pm ]
Tytuł: 

Kamael pisze:
Bez przesady. Dla mnie Stomek i jego ekipa są autorytetami jeśli chodzi o blacharkę.


Dzieki. Vive versa. Obserwuje twoje poczynania od pewnego czasu i sadze, ze oprocz samorodnego talentu miales od malego kogo podgladac oraz ze masz teraz odpowiednie zaplecze maszynowe. Tak czy inaczej super robota i chcialbym kiedys popatrzec na twoje wyczyny na zywo ;)

Kamael pisze:
Długo się nad tym zastanawiałem. Mam już plan na życie i nie opiera się on na utrzymywaniu z blacharki samochodowej . Oczywiście lubię to, ale jako hobby, dodatkowe zajęcie, odskocznię od codzienności.Podoba mi się to, że robię coś innego niż większość, ale nie wyobrażam sobie żebym utrzymywał z tego siebie i swoją rodzinę. Wtedy straciłoby to ten specyficzny klimat. Siedziałbym po uszy w rdzy, wracałbym do domu zmęczony i brudny i robiłbym to z konieczności, bo co innego może robić "blacharz" ze średnim wykształceniem? Teraz robię to, bo lubię to robić i tak ma zostać. W innym wypadku byłoby to przeklęte łatanie rupiecia, a nie satysfakcjonujące hobby.


Gdy bylem w twoim wieku ktos starszy powiedzial mi, ze jak zaczne zarabiac pieniadze na hobby to to juz nie bedzie hobby. Nie posluchalem go. Od tego czasu zrobilem kilka starych aut klientom, ale nie ma z tego takiej satysfakcji jak go zrobisz sam sobie.
Na szczescie obok hobby tez mialem inny plan na zycie i dzieki niemu coraz czesciej mysle o zajeciu sie "staruchami" tylko hobbystycznie.

t.king pisze:
no i macie realne koszty remontu


Nie dokonca masz racje. Przyblize :
1. Porzadny fachowiec pokroju Kamaela nie bedzie chcial tego robic za mniej niz 20zl/godz. Srednio w miesiacu pracuje sie 180godz. Do tego policz srednio 40% od zarobkow na swiadczenia ZUS i zaliczke na podatek dochodowy i masz mniej wiecej koszty pracownika.
2. Kamael napisal ,ze lakierowal akrylem. W zarejestrowanym warsztacie nie mozesz uzywac tego typu lakierow, chyba ze auta maja status zabytkowych lub tylko do wymalowan wewnetrznych. Przepis dziala od poczatku 2008 roku. Poza tym duzo firm sprzedaje lakiery przemyslowe poliuretanowe jako tzw. "akryl przemyslowy", a to dwie inne sprawy. Ostatnio wlasnie zakupilem cos takiego na wszelkie wymalowania wewnetrzne do mojej 230e i na to wydalem sume podobna jak Kamael na cala chemie.
3. Aby polakierowac profesjonalne w komorze lakierniczej cale auto porzebujesz okolo 20-30l oleju opalowego na caly cykl z wygrzewaniem. To tez koszt , ale najpierw trzeba miec komore (srednio ok. 40tys. zl)
4. Powierzchnia lokalu w ktorym prowadzi sie dzialanosc gospodarcza jest w gminie srednio 3 razy drozej opodatkowana , niz normalny garaz- przynajmniej w mojej gminie.
5. Na koncu jest wlasciciel warsztatu, ktory w niego zaiwestowal i chce cos z tego miec.

Kamael poza tym nie uzglednil kosztow swojej pracy. Piszac miesiac nie napisal ile godzin. Pamietam czasy kawalerskie, gdzie potrafilem do 2.00 w nocy siedziec, zeby w ten sam dzien o 8.00 rano byc spowrotem w warsztacie. Podejrzewam, ze dzien ostatni nie byl jedynym dniem, w ktorym gasil swiatlo o 00.30 ;), wiec pewnie roboczogodzin by sie uzbieralo na 2 miesiace.

t.king pisze:
tylko hobbysta może dobrze zrobić staremu samochodowi


Tu masz 100% racji, ale nie kazdy hobbysta ma warunki i predyspozycje do robienia dobrze.

Autor:  burton [ sob lis 07, 2009 8:51 pm ]
Tytuł: 

piekny woz , mam nadzieje ze moj bedzie choc troche podobny , ale taka miss pieknosci z niej nie bedzie :(

Autor:  butek22 [ pt lis 13, 2009 9:57 pm ]
Tytuł: 

Kolego wielki respekt dla Ciebie.
Podziwiam ludzi takich jak ty, widać że naprawde lubisz to co robisz, i nie przestawaj, tak trzymaj :)

Autor:  hruścik [ czw lis 19, 2009 10:39 pm ]
Tytuł: 

Kawał ciężkiej i dobrej roboty.To był ostatni chyba moment żeby się nim zająć.Tak trzymaj pozdrawiam.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/