Zrzucić to można co najwyżej cenę duuużo duuużoooooooooooooo w stronę gleby bo szanowny Krzycho chyba upadł na głowę myśląc, że ktoś da takie pieniądze za to auto.
Swoją drogą jestem zaskoczony stanem blacharki bo kiedy widziałem go na żywo ostani raz (a już wtedy był pomnikiem a nie jeżdżącym autem) nie miał śladów rdzy w miejscach gdzie powinna się ona pojawiać po takim kilkuletnim wietrzeniu
Nie wydaje mi się też żeby od czasu wymiany silnika która i tak nie została (z tego co wiem) dociągnięta do końca (nie z winy majstra
) coś się zmieniło w samochodzie pod względem technicznym + zniknęły wycieraczki reflektorów i gwiazdka (ori prezent na urodziny zresztą
) No chyba, że się mylę i auto zostało ogarnięte
Podsumowując.... gdybym ktoś potajemnie kupił go i postawił obwiązanego czerwoną kokardą pod moim domem pewnie i przyjął bym go z otwartymi ramionami
tak z sentymentu (po chwili przerażenia oczywiście) Fenix powstał by z popiołów..... po czym znowu by spłonął i tak w kółko jak to fenix
Ale przynajmniej zabawniej by się zrobiło na forum
Ponownie uaktywniła by się loża szyderców itd .... same plusy