Hej, chciałem coś dorzucić do tematu, na zimę pawie rok temu zalałem z oszczędności
Shell Helix 10W-40, jakoś po wymianie nie było tak jak zwykle, że miękka praca itp. chodził jakbym nalał wody dodatkowo zaraz po wymianie coś mi do głowy strzeliło, żeby go popędzić ponad normę na niedawno oddanym odcinku obwodnicy Lublina, także poszedł te 145km/h (200D 60KM) przez chwilę, nie chciałem go katować. Po tych zabiegach jakoś tak jakby ta praca jego nie była już tak udana, olej zaczął znikać, praca jest raczej twarda metaliczna, sucha, ale uwaga! tego Helixa było 4 czy 5 litów, nie pamiętam, natomiast na dolewki kupowałem 2x1L i te 1litrówki miały zupełnie inny kolor i zapach, na dodatek jak zacząłem dolewać ten olej z jedynek to praca pomału jakby zaczęła mięknąć. Olej z tej dużej bańki prawie nie miał zapachu, może jakby chemiczny, ten z jedynek pachniał jak prawdziwy olej, ten z dużej bańki był praktycznie biały, ten z litrówek żółtawy. Calość kupowałem w sklepie/hurtowni Hurtoils w Natalinie
http://hurtoils.pl. Promocja była spora, teraz już wiem chyba dlaczego. Generalnie mietek to wytrzymałe bydle, więc podejrzewam, że pojechałby na wielu rzeczach, swoją drogą ciekawe czy jakby wlać rzepaku to by jeździł, przecież tam w Afryce, gdzie całe kontenery z Niemiec odpłynęły wątpię, żeby mieli tego typu rozterki co my tutaj...
Nie wiem, nie robiłem ekspertyz, ani nie jestem znawcą, ale na moje oko z tym olejem było coś nie tak, może nawet jakaś podróba, może wyrób olejopodobny, zagęszczony czymś... trzebaby zobaczyć ten sam olej w dużej bańce np. w Niemczech, czy też nie ma zapachu i koloru oleju. Na dniach szykuję się na wymianę oleju i nie zamierzam już dalej eksperymentować z promocjami, chociaż przyznam, że pół roku temu kupiłem w markecie w promocji Castrola Magnateca 10W-40 Diesel. Odezwę się po wymianie.
A propos to olej Midlanda pamiętam, że był bursztynowy i pięknie pachniał, intensywnie olejowo