MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

W najbliższym czasie czeka mnie wymiana dolnego sworznia zwrotnicy w W115. W związku z tym moje zapytanie: Czy ktoś nie wie w jaki sposób wyjąć ów sworzeń z dolnego wahacza, bo z obudowy piasty to jak sądze wystukam go dwoma młotkami, tak jak czyni się to w przypadku końcówek drążków kierowniczych, gdy nie ma się ściągacza. Napewno ktoś z Was przerabiał ten temat, więc ratujcie, bo nie chce mi się spędzać połowy dnia w kanale na rozkminkach jak to giermańce wymyślili. Z góry dzięki!
Komin

_________________
komin

Nie pamiętam teraz na 100%, ale do wachacza ten sworzeń jest chyba przykręcony trzema śrubami. W każdym razie to żadna filozofia go wymontować.
Spokojnie sobie poradzisz .
_________________
<b><font size=-1>SEBA</b>
<b><font size=-1>V-ce Prezes MB/8 Club Polska</b>
<font size=-2>Gdańsk</font>
<font size=-2>seba@multicon.pl
<b><font size=-2>W110 190 Dc '64 "Niuniek"
W114 280 Automatic '73 "White Lady"</

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Sebaa dnia 2002-02-03 17:43 ]</font>

Hello

Jezeli chodzi o dolny sworzen zwrotnicy w 114/115, czyli sworzen na ktorym "obraca sie" kolo przy skrecaniu, to jest on zamocowany w wachaczu... nie pamietam dokladnie... o ile mowimy o tym sworzniu... ale chyba niesczesliwie jest on zamocowany glownie na wcisk... Wybic to jeszcze go sie da, problem jest z wlozeniem nowego. Jakims cudem udalo mi sie to kiedys zrobic, ale wiekszosc "specjalistow" z ktorymi rozmawialem zawsze twierdzilo, ze trzeba to (wachacz) przygrzac palnikiem :-/
A moze cos mi sie pomieszalo ze starosci :-/

PS. Gramatycznie by bylo powiedziec "problem z zawieszeniem"

_________________
<b><font size=-1 color=yellow>Szymon</font></b>
<font size=-2 color=00BB00>W116 280SE</font>
<font size=-2> http://mb.vsa.com.pl </font>

Hello

Jezeli chodzi o dolny sworzen zwrotnicy w 114/115, czyli sworzen na ktorym "obraca sie" kolo przy skrecaniu, to jest on zamocowany w wachaczu... nie pamietam dokladnie... o ile mowimy o tym sworzniu... ale chyba niesczesliwie jest on zamocowany glownie na wcisk... Wybic to jeszcze go sie da, problem jest z wlozeniem nowego. Jakims cudem udalo mi sie to kiedys zrobic, ale wiekszosc "specjalistow" z ktorymi rozmawialem zawsze twierdzilo, ze trzeba to (wachacz) przygrzac palnikiem :-/
A moze cos mi sie pomieszalo ze starosci :-/

PS. Gramatycznie by bylo powiedziec "problem z zawieszeniem"

_________________
<b><font size=-1 color=yellow>Szymon</font></b>

<font size=-2 color=00BB00>W116 280SE</font>

<font size=-2> http://mb.vsa.com.pl </font>

Witam!
Koledze Sebaa się pomyliło.Górny sworzeń jest na śruby a w oryginale na nity.Natomiast co do dolnego to jest on wciśnięty w wahacz.Przerabiałem ten temat i za pierwszym razem było ciężko.Oprzyj sobie wahacz o solidny klocek i tłucz z góry sworzeń aż w końcu wylezie.Wyczyść wszystko dokładnie, możesz sobie posmarować smarem grafitowym (miejsce styku zahacza ze sworzniem po to ażeby mieć mniejszy problem za czas jakiś gdy będziesz znów go wymieniać) i delikatnie wciskaj nowy.Książka podaje że powinno się to zrobić na prasie ale ja to zrobiłem bez niej i to już dwa razy.Jak masz jakieś doświadczenie przy takich rzeczach (a chyba masz) to na pewno sobie poradzisz.Powodzenia i pamiętaj że nie taka 115-ka straszna jak się wydaje .

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: hunzwee dnia 2002-02-03 19:28 ]</font>

hmm, sworzeń dolnego wachacza, powiem doświadczony (przykro) wymianą tego ustrojstwa tak: wybić stary możesz sam, ale wprasowanie nowego lepiej powierzyć komus kto ma prasę, wbijanie nowego sworznia w gniazdo młotkiem to nie jest dobry pomysł (przewaznie wyrabia się gniazdo) a napieprzanie w trzpień sworznia skraca jego żywotność

Dokładnie, nie pamiętałem, który sworzeń jak siedzi, dopiero dziś zajarzyłem, będąc w garażu.

_________________
SEBAA
PREZES MB/8 CLUB POLAND w stanie spoczynku
W110 190 Dc '64 "Niuniek"
W114 280 Automatic '73 "White Lady"
TDM 900 '07
"Lepiej w knajpie zabalować
niż w chałupie wykorkować"
"Mystic Festival" Wrocław 28.11.03

<B>No dziękuje bardzo kolegom</B>. Dam znać jak się już z tematem uporam.

Nie biłbym tego młotem. Stary wybić można , ale tam nawet nie ma miejsca, żeby sie zamachnąć. Lepiej nic na chama bo sie człowiek urobi i coś spieprzy więcej. U mnie przynajmniej się to sprawdza
Na prasie sobie przynajmniej luzów nie narobisz.
Mariusz

Widzialem jak szwagir zakladal taki sworzen.Uprzednio zamrozil go w zamrarzalce na calo dobei obylo sie bez wielkigo bolu, oczywiscie musial troche postukac ale mic na chama.

Patent z zamrażaniem to mi się podoba. Naprawa odbedzie sie na kolanie wiec o prasie mozna zapomniec. <b>Dzieki!!</B>

Tak przy okazji tego sworznia to coś mi się
zdaje że trzeba ścisnąć spręzynę ... Upewnij się bo taka sprężyna to ma sakramencką moc
(jak mówią górale)[hihi]
Ale może ktoś z kolegów rozwieje te obawy.
Mariusz

Poza tym skąd weżmiesz taką dupną lodówkę,
żeby ci cała fura weszła ?

Hello



Po zdjeciu kola ustawia sie pod dolnym wachaczem solidny drewniany kloc (lub kawal kraweznika) i odpowiednio do potrzeb opuszcza samochod. Ale nalezy zachowac wzmozona ostroznosc i zadbac aby to co sie tam podlozy bylo naprawde solidne. Strzelajaca sprezyna moze spokojne urwac reke, noge lub w ogole zabic...

_________________
<b><font size=-1 color=yellow>Szymon</font></b>

<font size=-2 color=00BB00>W116 280SE</font>

<font size=-2> http://mb.vsa.com.pl </font>

Ze sprężyną nie będzie problemu bo sama się zdjęła - będzie to tak zwana "<i>naprawa poawaryjna</i>".

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: airkomin dnia 2002-02-06 11:35 ]</font>