Przyszedł czas na ustawienie silnika w GMP -robimy to w bardzo prosty sposób-na śrubę wału zakładamy klucz 27 i przy pomocy śrubakreta wsunietego w otwór swiecy pierwszego cylindra kręcąc wałem ustawiamy tłok w górnym martwym położeniu-jest to metoda wielce prymitywna ale w zupełności wystarczająca.
Sprawę ułatwia znakomicie skala umieszczona na kole pasowym-wystarczy silnik ustawic tak aby znacznik umieszczony na obudowie pompy wodnej pokazywal zero na skali koła pasowego a właściwie tłumika drgań wału.
Ja mam zdemontowane koło pasowe dlatego posiłkuję sie śrubokretem...
Następnie od tyłu głowicy wsuwamy wałek rozrządu -pierwszy wydechowy-należy pamietać o posmarowaniu łozysk/panewek wałka olejem silnikowym
Nastepnie owijamy kolo łańcuchowe łańcuchem i osadzamy wałek na panewkach jednocześnie zakladając koło łańcuchowe na wałek rozrządu.
Koło jest ustalone wpustem i zakładamy je ręką -wchodzi bez problemu
Znaki rozrządu nie maja na obecnym etapie znaczenia-ustawiamy mniej/więcej prawidłowo.
Następnie montujemy wałek ssący ...
Koło łańcuchowe i tuleję dystansowa ....
Teraz musimy ustawić rozrząd-łańcuch jest lużny i kołami wałków da sie przekręcać tak więc kasujemy luz łańcucha od strony ciągnącej ustawiając wałek ssący na znaki a potem wydechowy jednocześnie napręzając napinacz łańcucha za pomoca śrubokreta wsuniętego w otwór napinacza.
Ciężko to opisać ale łatwo stosunkowo zrobić jak się chwile popatrzy jak to ma działać
Rozrzad ustawiony na znaki...
tak kontrolujemy czy łańcuch nie ma luzu od strony zdawczej-podpieramy łyzwe napinacza śrubokretem. <br>
Dodano po 1 godzinach. 23 minutach.:<br> Teraz kilka słów o napinaczu łańcucha ponieważ jest to wazny element i często jest błednie zamontowany.
Napinacz jest hydrauliczny czyli działa w powiazaniu z ciśnieniem oleju w silniku.
Oto napinacz w rozłożeniu -ma on ciekawą konstrukcję mianowicie może sie on wysuwac pod ciśnieniem oleju napinając łańcuch ale nie jest mozliwe cofnięcie się napinacza co automatycznie kasuje luz spowodowany wyciąganiem sie łańcucha.
Sam napinacz składa się z tulei zewnętrznej i przesuwnej wewnętrznej która działa bezpośrednio na łyzwę.
Tuleja zewnętrzna ma wytoczone wewnątrz rowki o odpowiednio dobranym profilu po których w jedna stronę może sie przesuwac pierścień druciany umieszczony na tuleji wewnetrznej.
Ruch powrotny pierscienia drucianego nie jest mozliwy.
Zatoczenie na tulei wewnętrznej jest szersze niz pierścień druciany co umozliwia cofanie sie napinacza w ograniczonym zakresie jakieś 2mm.
I tutaj dochodzimy do sedna sprawy ponieważ przy demontażu rozrządu napinacz pod wpływem wewnętrznej sprezyny wysuwa się często niezauważenie i owszem da się to wszystko póżniej zmontować ale łańcuch jest napięty grubo ponad potrzebe i niszczy łyżwę i tuleje koła prowedzącego łańcuch-czyli dwa najsłabsze elementy układu.
Nawiasem mówiąc różne rzeczy zdarzalo mi się wyciągać z wnętrza napinaczy-gwożdzie,ucięte na wymiar trzonki zaworów-to wszystko dlatego ze nie została poznana zasada działania.
Olej płynie przez napinacz cały czas podczas pracy silnika czyli układ sie sam odpowietrza-tuleja wewnetrzna ma kalibrowany otwór wypływowy.
Oto druciany pierścień na tulei wewnętrznej
Zatem przystępujemy do montażu napinacza...
montujemy tuleję zewnetrzna wkładamy ja do końca palcem-ma lekko wejść na miejsce....
mocujemy specjalną nakretką...
wkładamy do samego końca tuleję wewnętrzną należy sie wspomóc np.śrubokretem aby dopchnać ja do końca...
Następnie wkładamy sprężyne i dokręcany do oporu korek mocujacy sprężynę...
No i gotowe działanie napinacza sprawdzamy pociągając łańcuch - łyzwa napinacza powinna cofać się ok 2-3mm nie więcej..