Dodam że STOI BEZ OC i do dzisiejszego dnia ubezpieczyciel nie pofatygował skontaktować się ze mną .Czyżby nie mają już prawa kontynuować OC bez zgody nowego nabywcy?

to jest twój obowiązek nie ich, jak za rok im się przypomni czy za dwa lata, to będziesz płacił karę lub zaległą składkę i nie będzie ich interesować że masz OC w innej firmie.

Przeczytalem caly temat, ale nie dowiedzialem sie tego co mnie interesuje.
Generalnie temat rejestracji na zabytek jest mi slabo znany, wiec mam pare pytan.

a wracając do tematu braku konieczności zachowania ciągłości ubezpieczenia naszych aut,
to przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, której nie widziałem chyba w tym wątku.
(tak mi się przynajmniej wydaje. jak coś pominąłem, mea culpa)

rozchodzi mi się o to, że zgodnie z prawem ubezpieczeniowym pojazdem historycznym, dla którego ta ciągłość nie musi być zachowana, jest również pojazd, który skończył 25 lat i posiada stosowną opinię rzeczoznawcy co do historycznego jego charakteru.
sposób ostatnio przeze mnie przetestowany na przykładzie 6.9 i dotychczasowej współpracy przy jego ubezpieczaniu z jednym z ubezpieczycieli. konsultanci tej firmy byli światli tego, że wiek >25 lat i opinia rzeczoznawcy = brak konieczności OC na cały rok.

w sposób przedstawiony powyżej można uniknąć konieczności ubezpieczania niejeżdżącego auta lub ubezpieczyć je na krótki okres i uniknąć jednokierunkowej drogi pod postacią zgłoszenia auta do ewidencji zabytków.

Co mam powiedzieć agentowi ubezpieczeń jak zajdę do jego biura? (Że nie będę płacił ubezpieczenia bo mam auto starsze niż 40 lat.)

No dobra, mój się remontuje drugi rok. W grudniu mam zapłacić na kolejny rok. Jest z 1984 roku, jak to obejść i co wyrobić? Bo z pół roku na pewno jeździł nie będę a może i rok?

zaświadczenie o historycznym charakterze auta.

zaświadczenie o historycznym charakterze auta