Idzik pisze:
Nigdy nie twierdziłem ,że kobiety nie kochają samochodów... Tylko, że miłość ta rzadko tak jest "gwałtowna" jak w wykonaniu mężczyzn... Często widuje się sytuacje gdy jakiś facet skacze naokoło jakiegoś samochodu skowycząć niemalże z zachwytu, a jego połowica beznamiętnym i zdziwionym głosem mówi:"No ładny, ale czym tu tak się podniecać ???"
Powiem Ci z własnego doświadczenia,że miłość do samochodów jak najbardziej rozumiem.Miałam jeden jedyny własny, a ponieważ nie był pierwszej młodości,musialam sporo w niego zainwestowac i kasa leciała na części, a nie na kiecki
.Miał swoją dusze i rozumieliśmy sie bez słów
Zdecydowanie zatem popieram wasze pasje,lepsze to niż ogladanie tiwi, tudzież inne czynności zabierające cenny czas ...