MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

babochłop za kółkiem
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=15&t=17019
Strona 1 z 3

Autor:  Królik [ wt lut 14, 2006 1:54 pm ]
Tytuł:  babochłop za kółkiem

Czasem mi się zdarza jechać za samochodem, którego kierowca zachowuje się nadwyraz ostrożnie i niepewnie. Żeby zmienić pas, taki osobnik czeka aż w zasięgu 1 km nic nie będzie jechało, żeby skręcić w boczną ulicę, zwalnia 500 m wcześniej. Spod świateł rusza tuż przed zapaleniem żółtych. Ale za to potrafi także ni stąd ni z owąd zajechać nagle drogę. [seria]

Zwykle włącza mi się wtedy światełko: pewnie BABA. Wyprzedzam, zerkam w bok i co widzę? No tak, można się było tego spodziewać: BABA.

Ale czasem czeka mnie niespodzianka: zerkam w prawo, a tam CHŁOP. [zlosnik] I to nie żaden dziadek (a ci też się zdarzają i to z częstotliwością porównywalną do kobiet za kółkiem) tylko FACET i to w wieku z przedziału 25-40 lat.

No i co ja mam o czymś takim myśleć? :-? Skąd się takie zjawiska biorą? [hihi]

Autor:  Mroczny [ wt lut 14, 2006 3:03 pm ]
Tytuł: 

z braku umiejętności
wyłącznie

Autor:  Królik [ wt lut 14, 2006 3:34 pm ]
Tytuł: 

Zakładając, że ok 75% kobiet jeździ w ten sposób mam również założyć - idąc Twoim tokiem myślenia - że te 75% nie nadaje się do posadzenia za kółkiem, bo ze względu na zbytnią ostrożność będącą (z założenia) efektem braku umiejętności stwarzają zagrożenie?

A może jest tak, że jadący spokojnie FACET, czyli nie szarżujący, nie jadący agresywnie ani arogancko tylko ZANADTO OSTROŻNIE jest czymś tak niespotykanym, że jak się już gdzieś trafi to wzbudza zdumienie? [zlosnik]

Autor:  Howserowa [ wt lut 14, 2006 3:37 pm ]
Tytuł: 

Królik pisze:
No i co ja mam o czymś takim myśleć?

tzn.ze niektorzy Faceci wcale tak dobrze nie jezdzą jak im sie wydaje... [smiech]
pozdr

Autor:  Królik [ wt lut 14, 2006 3:50 pm ]
Tytuł: 

Howserowa pisze:
tzn.ze niektorzy Faceci wcale tak dobrze nie jezdzą jak im sie wydaje...


a mnie się wydaje, że ci FACECI, co jeżdżą spokojnie, jeżdżą lepiej od tych drogowych "wyjadaczy", których napędza głównie adrenalina [zlosnik] i którzy mają mniemanie o sobie wyższe niż to, co są w stanie sobą zaprezentować. ;-) Oczywiście pomijam te zjawiska opisane na początku wątku. :lol:

A tak w ogóle: jak wg Was jeżdżą kobiety? Bo ja na przykład coraz częściej widzę takie, które cwaniakują jak niejeden "sprytny" facet (np. skręcają z pasa pod prąd) a przynajmniej wiele nie odbiegają od męskich zachowań: dają spod świateł gazu do dechy tak, że tylko siwy dym widać, a o "przepalonych" żarówkach w kierunkowskazach już nie wspomnę [zlosnik].

Pośród tych jeżdżących brawurowo z jednej strony i ostrożnie z drugiej gdzieś giną te jeżdżące NORMALNIE. Właściwie takich to się w ogóle nie dostrzega. ;-)

Autor:  Howserowa [ wt lut 14, 2006 3:59 pm ]
Tytuł: 

hm... wiesz,ja chyba jezdzę normalnie [oczko]
a to ze Ktos jezdzi ostroznie, to chyba nie przestepstwo?
chociaz za ostroznie to wcale nie znaczy bezpiecznie...
ale niemowcie prosze ,ze Kobitki sa takie ze za kolkiem..
bo moze dlatego tak jest,ze Wy tak myslicie i jak taka Kobitka zobaczy faceta ktoryna nia psioczy ,gdzies tam na drugim pasie ,to Ona ma juz dosyc i zamiast skrecic w prawo to skreca pod prąd [zlosniki] i wszystko jej sie pieprzy.Chociaz jezeli ja trafiam na takich gamoni,to nie daje za wygraną :evil:
pozdro

Autor:  Królik [ wt lut 14, 2006 4:14 pm ]
Tytuł: 

Moim zdaniem Kobiety wcale nie jeżdżą gorzej od facetów. [cool]

Mnie na drodze w jakichś 75% wkurzają właśnie faceci: za jazdę z komórką przy uchu (kobietom też się zdarza, nie powiem, ale chyba jednak rzadziej), za kombinowanie i brak kultury (nie włączanie kierunkowskazów, skręcanie z pasa do jazdy prosto, slalomowanie między pasami, kiedy widać, że duży ruch i szybciej jechać się nie da), za niecierpliwość, wymuszanie i trąbienie, za przyspieszanie i niewpuszczanie, kiedy potrzebę zmiany pasa sygnalizuje się kierunkowskazem. [hehe4] [lanie]

Kobiety pośród tego stanowią udział naprawdę marginalny. Ja je zauważam tylko wtedy, jak jadą przesadnie ostrożnie i niezdecydowanie (najczęściej siedzą wtedy w "miejskich" terenówkach), albo jak zachowują się przesadnie brawurowo i agresywnie, albo jak jadą jak ostatnie ofermy, ale potrafią przyspieszyć, żeby nie wpuścić przed siebie. Nadal jednak, podkreślam, są to przypadki, a nie codzienność. A czasy, kiedy kobieta za kierownicą była rzadkością raczej już należą do przeszłości...

Autor:  Sebian [ wt lut 14, 2006 8:14 pm ]
Tytuł: 

Przy założeniu, że nauka jazdy jest pierwszym zetknięciem z kółkiem, to wiele tutaj zależy od instruktora. Uważam, że nasi "spece" słabo uczą jazdy, a tej jest tyle, co kot napłakał. Kursanci więcej czasu spędzają na placu manewrowym niż na drodze. Ale oczywiście są tez tacy, co to urodzili się już przysłowiową pipą i pipą pozostaną [szalone]

Autor:  Rad.ek [ wt lut 14, 2006 8:39 pm ]
Tytuł: 

Królik pisze:
slalomowanie między pasami

Prawy pas jest do jazdy a lewy do wyprzedzania ale jak widzę jakąś trąbe na lewym (bo za 4 km będzie skręcać w lewo) to tęz "slalomuję" [zlosnik]

Autor:  Królik [ wt lut 14, 2006 10:03 pm ]
Tytuł: 

Rad.ek pisze:
Prawy pas jest do jazdy a lewy do wyprzedzania ale jak widzę jakąś trąbe na lewym (bo za 4 km będzie skręcać w lewo) to tęz "slalomuję"


no bo u nas niestety kultury jazdy nie ma.
:cry: Jadą melepety lewym pasem i jeszcze mają pretensje, jak ktoś ich wyprzedza prawym. Miałam okazję jeździć trochę po Portugalii: tam jest zasada niepisana - jedziesz wolniej, pozwol jechać tym, co jadą szybciej. Nie ma tam świecenia światłami, wystarczy włączyć lewy kierunkowskaz. A u nas? Szkoda gadać. Główna zasada: utrudnij życie innym. [wscieklosc]

Autor:  Rad.ek [ śr lut 15, 2006 7:45 pm ]
Tytuł: 

Królik pisze:
Rad.ek pisze:
Prawy pas jest do jazdy a lewy do wyprzedzania ale jak widzę jakąś trąbe na lewym (bo za 4 km będzie skręcać w lewo) to tęz "slalomuję"


no bo u nas niestety kultury jazdy nie ma.
:cry: Jadą melepety lewym pasem i jeszcze mają pretensje, jak ktoś ich wyprzedza prawym. Miałam okazję jeździć trochę po Portugalii: tam jest zasada niepisana - jedziesz wolniej, pozwol jechać tym, co jadą szybciej. Nie ma tam świecenia światłami, wystarczy włączyć lewy kierunkowskaz. A u nas? Szkoda gadać. Główna zasada: utrudnij życie innym. [wscieklosc]
[ok] [pub]

Autor:  Howserowa [ śr lut 15, 2006 9:04 pm ]
Tytuł: 

Królik pisze:
Główna zasada: utrudnij życie

i tu sie calkowicie z Tobą zgadzam [ok]
nic dodac nic ująć..
pozdroffka [papa]

Autor:  heniekx [ śr lut 15, 2006 11:27 pm ]
Tytuł: 

Ja jezdze wolno!!!
Mam 200 D [cool]
A poza tym Mercedesem powinno sie jezdzic dostojnie [zlosnik]
(Zdarza mi sie tez jezdzic bokami ale w koncu mamy zime nie?)

Znam wiele kobiet ktore jezdza dobrze i lubie z nimi jezdzic.
Kultura jazdy na szczescie nie zalezy od plci i znacznie sie poprawia tak jak stan naszych drog choc niektorzy pewnie sie z tym nie zgodza ;)

Autor:  _me: how_ [ śr lut 15, 2006 11:52 pm ]
Tytuł: 

Królik pisze:
no bo u nas kultury jazdy nie ma


A ja widzę duże postępy. Przynajmniej w mieście, w którym mieszkam. Aut coraz więcej, jak wszędzie. Jeszcze kilka lat temu obowiązywal model jazdy agresywnej, czyli o swoje miejsce trzeba bylo "powalczyć". Teraz widzę, że ludzie zrozumieli, że jeśli nie będzie plynności ruchu na drodze, nie pojedzie nikt. Wpuszczam, bo za chwilę ja o to poproszę - obowiązuje.

Królik pisze:
:cry: Jadą melepety lewym pasem i jeszcze mają pretensje, jak ktoś ich wyprzedza prawym. Miałam okazję jeździć trochę po Portugalii: tam jest zasada niepisana - jedziesz wolniej, pozwol jechać tym, co jadą szybciej.


Oj jadą, a często środkowym i to do tego stopnia, że skrajne puste a środkiem kolumna. Ale to coś w glowach siedzi spoleczeństwa. Popatrzcie na ruchome schody. Niby żadna filozofia, bo wynalazek jest jeszcze przedwojenny, ale Polska to jedyny kraj, w którym można stanąc przy lewej poręczy i sobie spokojnie zjechać/wjechać. Wszędzie na świecie ludzie, którzy wiedzą, że po schodach ruchomych można takze chodzić, a nie tylko wieźć tylek na koszt wlaściciela galerii, uprzejmie nas przeproszą, ewentualnie dostaniemy parasoloką w nerkę. A i niedawno w monachijskim metrze uslyszanemu przeze mnie links gehen, rechts stehen! towarzyszyl mocny kop w zad wymierzony jakiemuś kolesiowi, który się zagapil. Może tak?

Autor:  WeebShut [ czw lut 16, 2006 7:52 am ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
A i niedawno w monachijskim metrze uslyszanemu przeze mnie links gehen, rechts stehen! towarzyszyl mocny kop w zad wymierzony jakiemuś kolesiowi, który się zagapil.


No po prostu padłem :D

(me: how) pisze:
Może tak?


Ja z miła chęcią wprowadze ten zwyczaj w Polsce [oczko]

(me: how) pisze:
Oj jadą, a często środkowym i to do tego stopnia, że skrajne puste a środkiem kolumna.


Tak właśnie ostatnio jechałem Katowicką autostradą, mignąłem gościowi już z daleka na śrdokowym pasie, że mógłby na prawo zjechać, jedynej reakcji jakiej się doczekałem, to agresywnego depnięcia po hamulcach [szalone] Przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać ...

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/