MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Coś dla Pań: Czekając...
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=15&t=12784
Strona 2 z 2

Autor:  Sebian [ śr paź 05, 2005 10:33 pm ]
Tytuł: 

harrier pisze:
Może Panie zdefiniują w paru punktach faceta doskonałego... może da się sklecić jakiś model numeryczny :-P

Pozdrawiam,


Pierwsza liczba podana zostanie pewnie w calach [zlosnik]

Autor:  harrier [ śr paź 05, 2005 10:39 pm ]
Tytuł: 

Sebian pisze:
Pierwsza liczba podana zostanie pewnie w calach

Myślisz, że najważniejsza będzie przekątna, że faceta doskonałego to tylko na monitorze można zobaczyć? :-P
Zresztą co by <b>to</b> nie było i tak przeliczy się na metry, albo zastosuje jednostki niemianowane. :-P

Pozdrawiam,

Autor:  Sebian [ śr paź 05, 2005 10:44 pm ]
Tytuł: 

harrier pisze:
Sebian pisze:
Pierwsza liczba podana zostanie pewnie w calach

Myślisz, że najważniejsza będzie przekątna, że faceta doskonałego to tylko na monitorze można zobaczyć? :-P
Zresztą co by <b>to</b> nie było i tak przeliczy się na metry, albo zastosuje jednostki niemianowane. :-P

Pozdrawiam,


Dobre [cool]

Autor:  phill [ śr paź 05, 2005 10:58 pm ]
Tytuł: 

facet powinien być podobny do mnie... prawie ideał :)

Autor:  harrier [ śr paź 05, 2005 11:09 pm ]
Tytuł: 

phill pisze:
facet powinien być podobny do mnie

Ale podaj cechy "explicite", bo tak to nie ma co symulować tylko trzeba obserwować. :-P

Pozdrawiam,

Autor:  phill [ śr paź 05, 2005 11:44 pm ]
Tytuł: 

no chodzący IDEAŁ [zlosnik]

Autor:  harrier [ czw paź 06, 2005 12:03 am ]
Tytuł: 

phill pisze:
no chodzący IDEAŁ

O konkretności ludzka! :-) Ale czy "chodzący IDEAŁ" wypowiedziane przez faceta znaczy tyle co "chodzący IDEAŁ" wypowiedziane przez kobietę? Chodzi mi o to, że musze zdefiniować jakieś normy ISO dla słowa "IDEAŁ". :-P

<i>Wszystkie Panie wiedzą o co chodzi, tylko ten głupi harrier się nie może domyślić... przecież to proste - IDEAŁ!</i> :-P

Pozdrawiam,

Autor:  phill [ czw paź 06, 2005 12:26 am ]
Tytuł: 

;)

Autor:  ptasia [ pn paź 22, 2012 8:00 pm ]
Tytuł:  Re: Coś dla Pań: Czekając...

A ja się wyłamię i przecząc wszystkim powiem otwarcie i szczerze że znalazłam idealnego faceta. Jeki jest a taki:
- nie zna się na modzie, kosmetykach itp. bzdetach którymi raczą się filmowi amanci,
- podstawą bytu jest kilkudniwy (często tygodniowy) zarost,
- nie jest romantykiem przygotowującym kolacje przy świecach ale torcik na urodziny mi upiekł ;)
- obgryza paznokcie [zlosnik]
- nie potrafi utrzymać porządku w szafie,
- uwielba przesiadywać w garażu.
Jest prawdziwym mężczyzną z krwi i kości.
I tutaj apel do Was Drogie Panie, każdy facet może być dla nas ideałem - tylko jeden warunek trzeba go baaardzo kochać.
A dla Was Panowie wskazówka - kobiety są do kochania a nie do rozumienia ;) Przytulanie kobiety jest wskazane w każdej sytuacji i o każdej porze :)

Autor:  Sebian [ wt paź 23, 2012 11:43 am ]
Tytuł:  Re: Coś dla Pań: Czekając...

ptasia pisze:
A ja się wyłamię i przecząc wszystkim powiem otwarcie i szczerze że znalazłam idealnego faceta. Jeki jest a taki:
- nie zna się na modzie, kosmetykach itp. bzdetach którymi raczą się filmowi amanci,
- podstawą bytu jest kilkudniwy (często tygodniowy) zarost,
- nie jest romantykiem przygotowującym kolacje przy świecach ale torcik na urodziny mi upiekł ;)
- obgryza paznokcie [zlosnik]
- nie potrafi utrzymać porządku w szafie,
- uwielba przesiadywać w garażu.
Jest prawdziwym mężczyzną z krwi i kości.
I tutaj apel do Was Drogie Panie, każdy facet może być dla nas ideałem - tylko jeden warunek trzeba go baaardzo kochać.
A dla Was Panowie wskazówka - kobiety są do kochania a nie do rozumienia ;) Przytulanie kobiety jest wskazane w każdej sytuacji i o każdej porze :)


... i wówczas nie skostnieje się siedząc na ławeczce jak w pierwszym poście [oczko] Dobrze napisane [cool] [ok]

Autor:  mojojojo13 [ wt paź 23, 2012 12:11 pm ]
Tytuł:  Re: Coś dla Pań: Czekając...

Cytuj:
O gadatliwym żółwiu

Król Brahmadatta był bardzo gadatliwy. Kiedy mówił, nikomu ze swoich doradców i dworzan nie dał dojść do słowa. A miał on między swymi licznymi ministrami i doradcami mędrca jednego imieniem Bodhisatta.
W tym samym czasie, kiedy Brahmadatta panował w Benares, żył sobie w stawie w pobliżu Himalajów pewien żółw. Dwie młode gęsi szukając pożywienia spotkały raz żółwia i serdecznie się z nim zaprzyjaźniły. Pewnego dnia powiedziały:
- Drogi żółwiu, musimy niedługo odlecieć do naszej ojczyzny. Leży ona daleko w górach, jest najpiękniejsza na świecie i bogata w żywność. Chcemy cię tam zabrać.
- Chętnie z wami pojadę – odpowiedział żółw – ale jakże się tam dostanę. Jak wiecie, jestem stworzeniem powolnym, pełzającym po ziemi, pływającym po wodzie.
- To już tylko od ciebie zależy! – zawołały dzikie gęsi. – Jeśli przyrzekniesz nam, że nie wypowiesz ani jednego słowa podczas naszej wędrówki, wszystko pójdzie jak z płatka.
- Ależ przyrzekam wam, że cały czas ust nie otworzę – rzekł żółw.
- A więc dobrze – ucieszyły się gęsi. – Widzisz ten pręt bambusowy? Weźmiemy go z obu końców w dzioby, a ty uchwyć się zębami środka kija i mocno się trzymaj.
- To bardzo proste – mówi żółw. Uchwycił się zębami pręta i gęsi uniosły się razem z nim w powietrze.
Leciały długo nad ziemią, na polami, lasami i ludzkimi osadami. Właśnie przelatywały nisko nad wioską. Zobaczyły dzieci, że dwie gęsi fruną z żółwiem – i zaczęły krzyczeć, rękami wymachiwać.
- Patrzcie, patrzcie, żółw leci razem z gąskami. Żółw na kiju! Żółw na kiju!
Cała wieś zbiegła się na pole oglądać to dziwowisko. Gęsi leciały szybko, już wieś zniknęła im z oczu i ukazały się wieże królewskiego miasta Benares, a żółw że był powolny, dopiero teraz dzieciom odpowiedział, bo już nie mógł wytrzymać z irytacji:
- Głupie dzieci, co was obchodzi, jak ja lecę. – Chciał jeszcze dodać:
- To moje przyjaciółki mnie wiozą ze sobą do swego pięknego kraju – ale już nie zdążył. Zleciał na dół na łeb na szyję i spadł na dziedziniec pałacu królewskiego w mieście Benares.
- Żółw spadł z nieba! Żółw spadł z nieba! – podniósł się krzyk wśród dworzan.
Właśnie przechodził tamtędy król Brahmadatta wraz ze swym ministrem, mądrym Bodhisattą.
- Skąd się wziął ten żółw? – król pyta. – Dlaczego spadł z nieba?
Mądry Bodhisatta odpowiedział:
Panie! Ten żółw miał dwie przyjaciółki, dzikie gęsi. Postanowiły one zabrać go z sobą, gdy wiosną odlatywały do swej ojczyzny. Wzięły kij w dzioby, żółw uchwycił się środka pręta i poleciały. Ale żółw na swoje nieszczęście był wielkim gadułą, widać wiec nie wytrzymał długo w milczeniu i komuś chciał coś powiedzieć. Puścił pręt i spadł na ziemię zabijając się na miejscu. Ot i cała historia, królu. Tak, tak, gadulstwo nieraz może przynieść nieszczęście – zakończył mędrzec.
Król Brahmadatta, który był znany z nieposkromionej chęci mówienia, odtąd powściągnął język swój, co i jemu, i królestwu na dobre wyszło.

Baśń hinduska

Autor:  ptasia [ wt paź 23, 2012 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: Coś dla Pań: Czekając...

ptasia pisze:
mojojojo13 pisze:
PRZYJACIELU,

Nie interesuje mnie, jak zarabiasz na życie. Chcę wiedzieć, za czym tęsknisz i o czym ośmielasz się marzyć wychodząc na spotkanie tęsknocie swego serca.

Nie interesuje mnie ile masz lat. Chcę wiedzieć, czy dla miłości, dla marzenia, dla przygody życia zaryzykujesz, że wezmą cię za głupca.

Nie interesuje mnie jakie planety są w kwadraturze do twojego księżyca. Chcę wiedzieć, czy dotknąłeś jądra własnego smutku, czy zdrady życia otworzyły cię, czy też skurczyłeś się i zamknąłeś bojąc się dalszego cierpienia. Chcę wiedzieć, czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub swoim, nie starając się pozbyć go, ukryć, lub zmniejszyć.

Chcę wiedzieć, czy potrafisz być z radością, moją lub swoją, czy potrafisz tańczyć z dzikością i pozwolić, by ekstaza wypełniła cię aż po czubki palców, bez upominania nas, że powinniśmy być ostrożni, patrzeć realistycznie na życie i pamiętać o naszych ludzkich ograniczeniach.

Nie interesuje mnie, czy historia, którą mi opowiadasz jest prawdziwa. Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarować kogoś by pozostać wiernym sobie; czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy; czy potrafisz sprzeniewierzyć się, a przez to pozostać godny zaufania.

Chcę wiedzieć, czy codziennie potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie jest ono ładne i czy potrafisz w jego obecności znaleźć źródło swojego życia.

Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć ze świadomością porażki, swojej i mojej, a mimo to nadal stać nad brzegiem jeziora i krzyczeć do srebra pełni księżyca: "Tak".

Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz ani ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć, czy po nocy pełnej smutku i rozpaczy, zmęczony i obolały, potrafisz wstać i zrobić to, co trzeba, by nakarmić dzieci.

Nie interesuje mnie, kogo znasz i jak się tu znalazłeś, chcę wiedzieć, co jest dla ciebie źródłem siły wewnętrznej kiedy wszystko inne zawodzi.

Chcę wiedzieć, czy potrafisz być sam ze sobą i czy w chwilach samotności takie towarzystwo naprawdę sprawia ci przyjemność.


Jakiś czas temu słuchałam audycji radiowej w której był przeprowadzany wywiad z parą staruszków obchodzących swoje złote gody . Na pytanie prowadzącego jaki jest ich klucz do szczęścia odparli "jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi"
Coś w tym jest ....

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/