Witam jak to mówią "kij ma dwa końce" a "prawda leży po środku". Na forum MB/8 wszelkie moje posty które próbowałem napisać w odpowiedzi na te pomówienia zostają natychmiast usuwane przez moderatora. I zrobiono sobie "jarmark" w którym wypowiadają się ci którzy nigdy nic ode mnie nie kupili a tylko ponoć coś od kogoś słyszeli.
Na forum MB Silesia też jest niewielu którzy ode mnie cokolwiek kupili ale ci co kupili nie mogą chyba powiedzieć że "coś im wcisnąłem". Każdy przecież może przyjechać i samemu ocenić czy dany element mu odpowiada czy nie. A to że moje ceny przeważnie do niskich nie należą... no cóż każdy ma prawo wycenić swój towar jak chce. I z tego co wiem tylko o to że cena jest dla kupującego za wysoka może mieć ty ktokolwiek żal. Ale nie ma w tym żadnego szwindlu. Po prostu prawo rynku, jeśli Ci odpowiada kupujesz jeśli nie szukasz gdzie indziej.
Tak więc zapraszam samemu się przekonać bo jak wielu się już przekonało (chociaż Ci akurat się na forach nie wypowiadają) "nie taki diabeł straszny jak go malują". I można także u mnie trafić potrzebną część w dobrej cenie.

No właśnie nie znając faktów nie należy bawić się w sędziów i osądzać. Klient miał mi odesłać element jeśli mu nie odpowiada. Ja do dnia dzisiejszego tego nie dostałem a ten gość zamiast spytać się mnie czy dostałem część i czy poszły już pieniądze "wywalił" sprawę na cały świat (w końcu to internet) a teraz siedzi cicho i już w przeciwieństwie do innych którzy nie znają faktów tej sprawy nie odzywa się by sprostować na forum ogólnym zaistniałą sytuację. Zapewne zdał sobie sprawę że mogę go za to podać do sądu za publiczne pomówienie.
Więc MartinezTychy i inni nie oceniajcie po pozorach wszak każdemu z Was może przydarzyć się podobna sytuacja, czego oczywiście nikomu nie życzę. I w przeciwieństwie do MartinezTychy pozdrawiam jego i wszystkich forumowiczów.

Więc żeby było merytorycznie co do sprawy przegubu. Odpowiedziałem na ogłoszenie o przegub. Dostałem odpowiedz że jest zainteresowany i prosi o zdjęcia. Zrobiłem i przesłałem zdjęcia (które przesyłam znacznie zmniejszone bym mógł je tu wkleić ale klient dostał je w formacie oryginalnym). Dostałem odpowiedz że akceptuje i prosi o numer konta i szybką przesyłkę bo jego już całkiem się rozleciał. Wysłałem na drugi dzień. Po paru dniach dostałem informację że ma już lepszy (zapewne w między czasie kupił gdzie indziej) i mój mi odeśle i chce zwrotu pieniędzy(podał numer konta). Po niespełna tygodniu do mnie nie wrócił jeszcze ten przegub a klient w rubryce ogłoszenia napisał że temat już nieaktualny. I że go oszukałem bo nie zwróciłem pieniędzy. Na co ja mu odpisałem że do chwili obecnej po prostu nie dostałem zwrotu tego elementu więc tylko dla tego nie odesłałem mu jeszcze pieniędzy. Ale że zamiast jak człowiek po prostu się zapytać czy element dotarł i czy przelałem pieniądze zrobił z tego aferę na skalę światową (w końcu to przecież internet) nie poczuwam się do dalszych działań w tym kierunku i tyle.
Gość wie że sam zawalił i zamiast poczekać aż dojdzie część i wrócą pieniądze lub się zapytać mnie "co jest grane" to teraz siedzi cicho (bo chyba zdaje sobie sprawę że mogę go podać do sądu o pomówienie publiczne).

A forumowiczom to woda na młyn choć jak czytałem posty ludzi zasłużonych i uznanych za autorytety forumowe (zanim je szybko usunąłeś) to każdy z nich ma takie przygody że ktoś coś od nich kupuje i to za o wiele większą kasę niż w moim przypadku a potem coś mu nie pasuje i zwraca lub mają inne podobne "przeboje". Tylko im nikt z tym na forum publicznym nie wyjeżdża. A do mnie ci wszyscy "dyskutanci" którzy coś ponoć gdzieś słyszeli jak już pisałem mają pretensje nie że ich kiedyś z czymś oszukałem tylko o to że nie sprzedałem im czegoś co chcieli za tyle ile chcieli dać i teraz "sobie odbijają" swoje żale.

Po drugie na zdjęciach które posłałem klientowi widać pęknięcia i ja tego nie ukrywałem (dlatego cena wynosiła tylko 100zł. z przesyłką czyli za przegub jakieś 85 zł) a jemu z tego co zrozumiałem chodzi o coś co mógłby założyć "na czas przejściowy" bo jego uległ już ponoć całkowitej destrukcji. A że kupił prawie od razu to co mu bardziej odpowiadało to nie powód żeby tak się zachowywać bez wcześniejszego spytania bezpośrednio zainteresowanego "jak się sprawy mają".

choć jak czytałem posty ludzi zasłużonych i uznanych za autorytety forumowe