MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Wigilia na skraju pustyni - www.dis.dbv.pl
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=49686
Strona 2 z 5

Autor:  _me: how_ [ ndz lip 11, 2010 3:36 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Bogdan, nie napisałeś, że lubisz słuchać powieści na mp3 i nie podałeś nr legitymacji klubowej!

Autor:  Bodzio [ ndz lip 11, 2010 4:45 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

I że samochód stoi zawsze przed siedzibą klubu, chyba, że znów go gdzieś poniosło.

Autor:  hogben [ wt lip 13, 2010 2:26 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Z braku propozycji zmajstrowałem coś sam [zlosnikz] , jeżeli powioda sie wszystkie rozmowy to myślę że mogłoby to wyglądac tak :
Załącznik:
D&S.jpg
D&S.jpg [ 35.57 KiB | Przejrzano 7701 razy ]


Oczywiście zostanie to obrobione z unifikacją tła kolorów i kształtów , rysunek 123 raczej na razie poglądowy

Jeżeli macie jakieś uwagi nie krępujcie się [zlosnik]

Autor:  _me: how_ [ wt lip 13, 2010 5:48 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Mam dobrą bazę do wyprawy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak ma wyglądać docelowo:

Obrazek


Facet, który przywiózł to auto do Szczecina w latach 80-tych, ma dzisiaj sieć rozpoznawalnych stacji benzynowych. Nie wykluczam, że z sentymentu umieściłby swoje logo na twojej tablicy, gdybyś pojechał tą serwisówką.

Autor:  hogben [ wt lip 13, 2010 6:16 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Michał , ty zawsze z nieba mi spadasz [zlosnik] , daj swój numer na PW , to zapytam o szczegóły [zlosnikz]

Autor:  _me: how_ [ wt lip 13, 2010 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Auta chyba nie chcę się pozbyć na amen, ale może ci wypożyczę razem z kontaktami?
Dziś po 8 miesiącach stania pod gołym niebem zakręcił z półobrotu i odpalił. Nawet się nie zastanawiał, a niektórzy mechanicy mówili, że tłoki się zapiekły i już nie pojedzie. A to prądu nie było. [szalone]

Wysłałem ci nr tel.

Autor:  hogben [ wt lip 13, 2010 8:13 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Dzięki Michał za cenne rady [pub] , myslę ze w tej sytuacji bedę szukał jedynie 300D lub swapa ze 124. Takiego jak Karola [zlosnik]

Autor:  _me: how_ [ wt lip 13, 2010 8:42 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

W kwestii graficznej jeszcze:

puść kontrastującą ramkę po obwodzie tablicy zostawiając mały margines.

Autor:  Kierowca bombowca [ wt sie 03, 2010 9:58 am ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Pochwal się kombiakiem [zlosnikz]

Autor:  hogben [ czw sie 05, 2010 3:58 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Jak już niektórzy z Was wiedzą zostałem dumnym posiadaczem exKarolowego kundelka.

S123 240 d z 1982 roku , szlachetna wersja Taxi , vin dość rzadki jak na ten rocznik , bo bez "WDB" z przodu [zlosnik] . W trakcie eksploatacji nastąpiły ewolucyjne zmiany w wyniku których :

1) ściemniał lakier z koloru 623 na 673
2) postępująca korozja odsłoniła dość foremny otwór w dachu na wysokości słupków B
3) 400 ccm pojemności silnika zostało skonwertowane na 5 bieg w skrzyni
4) tapicerka po blisko 30 latach użytkowania wydaje się zupełnie czarna a nie zielona

Pojazd pomimo swojej wręcz genetycznej skłonności do podróży lądowych ( taxi) ma wiele cech ułatwiających pokonywanie przeszkód wodnych. Wiele dodatkowych nietechnologicznych otworów w karoserii , a szczególnie w podłodze i dachu pozwala napełniać samochód wodą w tempie którego nie powstydziła by się niejedna łódź podwodna. Pęknięcie tylnej prawej sprężyny nadaje autu zawadiacki charakter , ale też kompensuje złamanie o oparciu fotela kierowcy , przez co siedzi się dość prosto. Kundelek posiada też dość powszechny dla tych modeli zaawansowany system ostrzegania kierowcy i wzmocnienia koncentracji przy jeździe z prędkościami powyżej 90kmh poprzez włączenie emisji sygnału dźwiękowego w dyfrze.
Działanie układu hamulcowego i kierowniczego dość skutecznie stymuluje wydzielanie adrenaliny i podwyższone ciśnienie krwi pomagając tym samym przeciwdziałać powstawaniu zakrzepów wywołanych długimi ( przy mocy 72 hp ) podróżami. Specjalny pakiet komfort pozwala pasażerowi po uchyleniu dywanika na regulację wysokości obcasów poprzez otwór w podłodze o średnicy ok 20 centymetrów. Oraz wiele wiele innych nowatorskich systemów stymulacji układu nerwowego właściciela włączających się pojedynczo , sekwencyjnie i grupami w zależności od tego jak bardzo się w danym momencie spieszę.


Jak widzicie przy tak świetnym wyposażeniu cena 80 groszy za kilo była rewelacyjną wręcz okazją [zlosnik]

teraz foty :
Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 56.15 KiB | Przejrzano 7583 razy ]

Załącznik:
2.jpg
2.jpg [ 46.1 KiB | Przejrzano 7582 razy ]


A to efekty zabaw regulatorem wzniosu. chyba za bardzo off-road [zlosnik]

Załącznik:
3.jpg
3.jpg [ 55.66 KiB | Przejrzano 7582 razy ]

Załącznik:
4.jpg
4.jpg [ 69.77 KiB | Przejrzano 7582 razy ]


Wstęp do uszczelniania "balii"
Załącznik:
5.jpg
5.jpg [ 43.41 KiB | Przejrzano 7582 razy ]

Załącznik:
6.jpg
6.jpg [ 40.35 KiB | Przejrzano 7582 razy ]

Załącznik:
8.jpg
8.jpg [ 39.74 KiB | Przejrzano 7581 razy ]



Jak tylko kowal skończy się na niej wyżywać , i wyschnie farba to pokażę Wam coś więcej :)

Autor:  Kierowca bombowca [ czw sie 05, 2010 4:17 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Dziury mogłeś zostawić. Miałbyś dodatkową wentylację na pustyni :D Kolor iście maskujący.

Czekam na kolejne fotki :)

Autor:  hogben [ pt wrz 10, 2010 9:40 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

W tak zwanym "międzyczasie" ślubnych przygotowań mój Kundello powoli przemienia się w rasowego podróżnika [zlosnikhihi]

Dostał nowe nivo , pompę wody i alternator. Zaczynam też powoli przyzwyczajać go do roli wielbłąda [zlosnikz]
Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 77.76 KiB | Przejrzano 7542 razy ]


Ostatnio po próbach marszowych na autostradzie , trzeba było zmienić koła . Stare Kormorany Winter miały prawie 12 lat (!) i popękały w nich kordy czyniąc z Kundello prawdziwy symulator lądowania wahadłowcem :evil: Nowe obuwie jest znacznie szersze i teraz prowadzi się stabilnie.

Załącznik:
2.jpg
2.jpg [ 80.76 KiB | Przejrzano 7542 razy ]



Kombinowałem też z dodatkowymi wskaźnikami. Obawiam się nieco o stan silnika podczas wyprawy. W celu uzyskania akceptowalnej dynamiki jazdy z obciążeniem , trzeba kręcić silnik długo i wysoko . Podjazdy jak pod górę świętej Anny powodują grzanie się silnika
a w Maroku będą jeszcze gorsze

Załącznik:
todra.jpg
todra.jpg [ 42.66 KiB | Przejrzano 7542 razy ]


Dodałem więc , obrotomierz z czujnikami na koło pasowe ( 50 zł komplet ) , wskaźnik ładowania , i wskaźnik temperatury oleju. Myślałem o takiej lokalizacji

Załącznik:
20100813269.jpg
20100813269.jpg [ 52.3 KiB | Przejrzano 7542 razy ]


Ale radio w schowku jest niepraktyczne , więc finalnie wylądowało na desce

Załącznik:
20100829290.jpg
20100829290.jpg [ 33.67 KiB | Przejrzano 7542 razy ]
Załącznik:
3.jpg
3.jpg [ 44.63 KiB | Przejrzano 7542 razy ]


Doprowadziłem też do porządku fotele i tapicerki , choć brakuje mi jeszcze trochę czarnej wykładziny ( liczę na Ciebie Howser [oczko] )

Jutro znajdę pierwszą chwilę od tygodnia na garaż , więc zrobię kilka fotek. W tym tygodniu gotowe też będzie logo wyprawy i mam nadzieję na jakąś stronkę.

Autor:  howser [ ndz wrz 12, 2010 12:10 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

hogben pisze:
Doprowadziłem też do porządku fotele i tapicerki , choć brakuje mi jeszcze trochę czarnej wykładziny ( liczę na Ciebie Howser )


Tapicerka w postaci czarnej wykładziny (i wiele innych gadzetów) lezy w Fitnescarze Howserowej od ponad miesiąca, a widzielismy sie od tego czasu tylko dwa razy, i to na 2oo, na których cięzko przewiesc karton wymiarów wiekszych niz wagon fajek [zlosnik]
Napisz kiedy Ci pasuje to podrzuce Ci to do Gliwic, lub na żyzną.

Pozdro

Autor:  hogben [ czw paź 14, 2010 10:23 pm ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni

Przygotowania niestety zeszły ostatnio na dalszy plan... Na skutek nieostrożnego obchodzenia się z ręką złamałem 4 i 5 kość lewej dłoni Szkoda że lewą - bo to moja podstawowa ( chociaż w innym przypadku pewnie złamałbym prawą [zlosnik]) 6 tygodni zaordynowanego gipsu skutecznie uniemożliwia mi grzebanie w garażu i nawet pisanie wygląda komicznie. Musze wyprostowany niezagipsowany palec dłoni utrzymywać pionowo nad klawiaturą i wbijać litery po jednej

Ale jeżeli wszystko pójdzie dobrze , rozkują mnie w połowie listopada i ze wszystkim się wyrobię. Tymczasem skończyłem logo i wrzucam powoli treści na stronę.

Gdyby ktoś dysponował logo MB8 w dobrej rozdzielczości i przezroczystym tłem , to proszę o wysłanie na :maszalo@poczta.fm

Załączniki:
logo2.JPG
logo2.JPG [ 40.14 KiB | Przejrzano 7479 razy ]

Autor:  hogben [ śr paź 20, 2010 12:41 am ]
Tytuł:  Re: Wigilia na skraju pustyni - www.dis.dbv.pl

http://www.dis.dbv.pl


zapraszamy na naszą stronę gdzie na bieżąco pojawiać się będą informacje z naszej wyprawy.

Postaramy się zrobic to w miarę szczegółowo z miejscami, cenami, nazwami itp. Może kogoś przyciśnie i będzie chciał ruszyć naszymi śladami :)

Tymczasem w związku z remontem Bodziowego pieca temat trzeciej załogi jest otwarty. Chętnych proszę o kontakt na PW .


Jest też możliwość zabrania się z nami jako pasażerowie ( 2 miejsca ) Kontakt j.w.

Pozdrawiam

Strona 2 z 5 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/